Noworoczna noc z roku 1865 na 1866. O północy ma dojść do wielkiej wagi wydarzenia - uruchomienia nieczynnego od dłuższego czasu zegara, który zdobi Ratusz Staromiejski. Jednak to nie koniec niespodzianek. Wraz z wybiciem północy przez praskiego Orloja, wśród chichotów, wiwatów i szaleńczej zabawy, odkryta zostaje bestialska zbrodnia. Komisarz Durman podejmuje się niełatwego zadania, którym jest odkrycie tajemnicy zbrodni i ujęcie bestialskiego mordercy. Okazuje się, że nie jest to takie proste jak przypuszczał. Sprawca za każdym razem wyprzedza policję o krok, a większość niekonwencjonalnych metod Durmana okazuje się bezużyteczna. Czy komisarzowi uda się ująć sprawcę i rozwikłać zagadkę brutalnego morderstwa? Czy mordercy uda się wymierzyć zasłużoną karę?
"Młyn do mumii" to kolejna czeska książka, którą udało mi się przeczytać i jednocześnie kolejna, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Ekscentryczna, pełna humoru, ale i z nutą tajemniczości i szczyptą magii w tle. Czytelnik wraz z komisarzem Durmanem przemierza praskie uliczki w poszukiwaniu poszlak i choćby najmniejszych dowodów zbrodni, odwiedza XIX-wieczne gospody, knajpy i burdele, a wszystko to przy akompaniamencie czeskiego śmiechu, który pobrzmiewa nawet w najbardziej ponurych zakątkach Pragi. Jest świadkiem barbarzyńskich wyczynów, wyuzdanych aktów seksualnych, zostaje zasypany fachowym słownictwem, a lektura tej książki sprawia, że natychmiast odczuwa głód. Sztuka kulinarna odgrywa w tej książce ogromną rolę, wychodzi na pierwszy plan, a przez to akcja toczy się niezbyt szybko. Durman, jak przystało na komisarza z krwi i kości, zanim weźmie się do pracy musi nastroić się odpowiednio. Niejednokrotnie przewijają się sceny erotyczne, pijackie wybryki i awantury. Ale wszystko to tworzy niesamowity klimat XIX-wiecznej Pragi. Dzięki tej książce chociaż wyobraźnia może zabrać nas tam, gdzie nogi nigdy nie będą w stanie. Petr Stancik zadbał o to, by wędrówka ulicami Pragi, zarówno tej pięknej jak i mrocznej, była dla czytelnika nie lada przeżyciem. To najbardziej cenię w tej książce.
Książkę "Młyn do mumii" polecam w szczególności wymagającym czytelnikom, fanom thrillerów, dziwacznych i groteskowych książek, ale i wspaniałych podróży ulicami nastrojowych miast. Ta książka zapewni świetne przeżycia i być może rozbudzi niektóre zmysły. A wszystko to w otoczce rewelacyjnego humoru.
Za możliwość lektury dziękuję
Praga jest bardzo nastrojowym miastem i chętnie sięgnę po książkę odwzorowującą jego klimat szczególnie, że nigdy nie czytałam niczego spod czeskiego pióra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam do mnie.
Hmm... Z jednej strony na pewno nie sięgnęłabym po tę książkę ze względu na odrażającą (dla mnie) okładkę. Z drugiej strony mam wrażenie, że mogłabym coś stracić :) Na pewno przyjrzę się bliżej temu tytułowi, bo lubię czasem takie groteskowe klimaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewelina z Gry w Bibliotece
Lubię unikalne powieści, jednak w tej chyba zbyt wiele się dzieje jak na moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ifeelonlyapathy.blogspot.com