Czym tak naprawdę jest przyjaźń? Silną więzią emocjonalną,
serdecznymi stosunkami opartymi na wzajemnym zaufaniu, szczerości, wspólnym
zrozumieniu? Przyjaźń jest wtedy, gdy o kogoś martwimy się bardziej niż o
siebie i dla drugiej osoby jesteśmy w stanie zrobić wszystko, dosłownie
wszystko. Tak jak bohaterki książki „Piękne złamane serca”.
Caddy to dziewczyna z dobrego domu. Nastolatka uczęszcza do
prywatnej szkoły i oczekuje się od niej jak najlepszych ocen, wielkich sukcesów
i wyróżnienia się wśród uzdolnionych uczniów. Rodzice wychowali córkę tak, by
nauczyć ją zasad, a jednocześnie dbając o to, by niczego jej nie zabrakło. Caddy jednak nie chce być już dłużej szarą
myszką. Pragnie, by w jej nudnym życiu w końcu coś zaczęło się dziać. Rosie zaś
to przeciwieństwo Caddy. Mieszka sama z matką, regularnie pojawia się na
imprezach, oceny w szkole nie są dla niej najważniejsze.
Caddy i Rosie to prawdziwe przyjaciółki – można by rzec, że
od zawsze. Wiecznie nierozłączne, niemal wszędzie pojawiające się razem. Jak to się stało, że osoby o tak skrajnie różnych
charakterach darzą się wielkim uczuciem? Co się wydarzy, gdy w tak wspaniałą przyjaźń zacznie
ingerować trzecia? Możliwe jest, że zburzy to dotychczasowy świat którejś z
nich? Gdy Suzanne wkroczy do świata Caddy i Rosie wszystko będzie inne niż
dotychczas. Wyjątkowo piękna i tajemnicza dziewczyna zdoła nieźle namieszać,
ale jaki będzie finał tej opowieści? Spokojna Caddy, przebojowa Rosie i
enigmatyczna Suzanne. Trzy różne dziewczyny, trzy różne charaktery, trzy różne
historie. Wybuchowa mieszanka, na której
drodze nie chciałbyś się znaleźć – z pewnością byłoby to zapowiedzią kłopotów.
„Piękne złamane serca” to książka, która niesamowicie mnie
zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że będzie to tak błyskotliwa opowieść o
kobiecej przyjaźni. W powszechnym przekonaniu przyjaźń między osobnikami płci
pięknej jest najbardziej skomplikowana ze wszystkich relacji międzyludzkich. Ta
powieść udowadnia, że nie jest to wymysł, a nawet jest w tym ziarenko
prawdy. Jednak powieść Sary Barnard to
nie tylko opowieść o przyjaźni, ale również o trudzie dorastania, pierwszych
miłościach, problemach i przemocy domowej. To lektura niezwykle życiowa. O
nastolatkach i dla nastolatków, ale nie tylko. Myślę, że każdy, nawet dorosły
człowiek, odnajdzie w historiach Caddy, Rosie czy Suzanne cząstkę siebie i
powróci myślami do niełatwych czasów młodości.
Książka jest napisana lekkim, przystępnym językiem, zawiera
liczne dialogi, co sprawia, że przez kolejne karty książki przechodzi się w
zawrotnym tempie. Bohaterki książki zostały wykreowane
w sposób świetny. Czytelnik poznaje je od podszewki, ma szansę na zżycie się z nimi, zaprzyjaźnienie. Suzanne jest wyjątkową postacią. Dlaczego? Większość fabuły dotyczy ukrywanej przez nią tajemnicy. Zachowanie dziewczyny wskazuje, że być może jest to nawet mroczna tajemnica. Nie sądziłam, że książka, której głównym motywem jest przyjaźń, może tak trzymać w napięciu. Jednak za sprawą sekretu Suze tak właśnie się działo.
w sposób świetny. Czytelnik poznaje je od podszewki, ma szansę na zżycie się z nimi, zaprzyjaźnienie. Suzanne jest wyjątkową postacią. Dlaczego? Większość fabuły dotyczy ukrywanej przez nią tajemnicy. Zachowanie dziewczyny wskazuje, że być może jest to nawet mroczna tajemnica. Nie sądziłam, że książka, której głównym motywem jest przyjaźń, może tak trzymać w napięciu. Jednak za sprawą sekretu Suze tak właśnie się działo.
Powieść Sary Barnard oceniam bardzo wysoko. To książka
młodzieżowa, którą warto przeczytać. Porusza istotne problemy, poniekąd
pokazuje jak sobie z nimi radzić, ale właściwej, konkretnej drogi rozwiązania
problemów nie wskazuje. Uważam jednak, że jest niesamowicie wartościowa,
a jednocześnie jest rewelacyjną rozrywką. Tak, bawiłam się przy niej bardzo dobrze. Właśnie takie książki lubię. Balansujące między trudnymi tematami a dostarczeniem rozrywki. Jeśli szukacie niebanalnej książki to z pewnością się nie zawiedziecie. Warto również wspomnieć o wyjątkowej okładce „Pięknych złamanych serc”. Drugiej takiej nie widziałam. Rewelacyjna.
a jednocześnie jest rewelacyjną rozrywką. Tak, bawiłam się przy niej bardzo dobrze. Właśnie takie książki lubię. Balansujące między trudnymi tematami a dostarczeniem rozrywki. Jeśli szukacie niebanalnej książki to z pewnością się nie zawiedziecie. Warto również wspomnieć o wyjątkowej okładce „Pięknych złamanych serc”. Drugiej takiej nie widziałam. Rewelacyjna.
Recenzja powstała we współpracy z portalem Sztukater
Ciekawi mnie ta książka. Kiedyś ją przeczytam ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Tak, ta okładka jest niesamowita ♥ To właśnie dzięki niej zwróciłam uwagę na książkę. Kiedy przeczytałam, że jest to powieść błyskotliwa, a jednocześnie przekazuje pewne wartości, jeszcze bardziej zapragnęłam ją przeczytać. Mam nadzieję, że niedługo mi się uda :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam. Okładka zwala z nóg! :o <3
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Zaciekawiłaś mnie! :) Dopiszę do listy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo mnie zaintrygowała, a wcześniej nie zwracałam zbytnio uwagi na te książkę :-) teraz będę mieć ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńLubiłam, niektóre serie dla nastolatków, ze względu na poruszanie problemów jakie w tamtym czasie miałam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jeszcze nie czytałam, ale z pewnością na nią się skuszę :0
Dla samej okładki chce ją kupić, a jeśli treść też zapowiada się tak ciekawie to tylko lepiej. :D
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej chyba więcej negatywnych recenzji niż pozytywnych, ale jeśli jest ona o przyjaźni, to się skuszę.
OdpowiedzUsuń