czwartek, 16 listopada 2017

ZAATAKUJ, ROZSZARP, UGRYŹ, POĆWIARTUJ, ZABIJ - TO TYLKO DZIECKO...




Alex i Leslie Twisdenowie opływają w luksusach, ale ogrom pieniędzy to nie wszystko. Ogrom zer na koncie jest nic nieznaczący, gdy para nie może wydać na świat potomstwa. Nic nie znaczą również fantastyczny dom, świetna praca i dobre relacje. Potrzeba posiadania dziecka jest tak rozpaczliwa, że małżeństwo jest w stanie dopuścić się wszystkiego byle tylko mieć dziecko. Rozpoczynają się konsultacje z różnej maści lekarzami, hipnotyzerami i uzdrowicielami. Seks staje się przykrym obowiązkiem, koniecznością, przestaje dawać parze radość, gdy musi dojść do tego o ostro określonych porach - wszystko odbywa się wręcz z zegarkiem w dłoni. Okazuje się, że podróż do Słowenii i wizyta u tamtejszych "lekarzy" może przynieść skutek. Małżeństwo nie waha się ani przez moment. Teraz, gdy pieniądze mogą im pomóc, muszą przezwyciężyć ból zabiegu
i towarzyszący mu strach. Procedura, której się poddali, przynosi skutki, ale... jest kilka ale. Nie tylko te, których się spodziewali. Owszem, na świat przychodzi para bliźniaków, ale konsekwencje tego są nadzwyczaj straszliwe... 

10 lat później

Adam i Alice, czyli dzieci Alexa i Leslie, rozpieszczane są przez bogatych rodziców. Są jednak nieustannie zamykane na noc w swoich pokojach. Może nie byłoby jeszcze w tym nic przedziwnego, gdyby nie to, że z sypialni rodziców słyszą dzikie i wywołujące dreszcze odgłosy. Dzieci wyraźnie zaobserwowały dziwne zachowanie rodziców. Podejrzewają, że jest coś z nimi nie tak, że dzieje się coś, co chcą ukryć. Tylko dlaczego? Czy Alex i Leslie zamykają dzieci z ważnego powodu? Czy odgłosy, które dobiegają z ich sypialni mogą być zabawą, osobliwym fetyszem...? Dzieciaki chcą za wszelką cenę rozwikłać zagadkę i poznać sekret rodziców. Aby to osiągnąć uciekają z domu. Odkrywają mroczny sekret, który zmusi ich do ciągłej ucieczki... 

"Poczęcie" to początkowo książka o chęci bycia rodzicem za wszelką cenę, o rozpaczliwej potrzebie posiadania potomstwa, później zaś okazuje się, że to książka o skutkach tragicznego odkrycia, o ucieczce przed tymi, których Adam i Alice zawsze kochali, o przerażających eksperymentach i ich konsekwencjach. Nie jest to jednak groza na miarę najlepszych horrorów, nawet tych klasy B, no i może nawet C. Potraktowałabym to raczej jako książkę akcji, może thriller z wątkami nieco paranormalnymi. Z jednej strony napisany dość lekkim piórem, z drugiej zaś autor bombarduje czytelnika drobiazgowością. Okropność. Nawet najmniejsze szczegóły, wykonywane przez bohaterów codzienne czynności, których etapy znamy doskonale, opisywane są z taką dbałością i wręcz niespotykaną precyzją, że aż strach. I to jedyna rzecz, która w tej powieści może straszyć. Z pewnością nie jest to fabuła. Właśnie, fabuła. Pomyślicie pewnie, że pomysł jest niezwykle oklepany i takie coś przewijało się przez kino i literaturę tysiące razy. No może, sama chyba widziałam gdzieś film na podobnych zasadach. Mimo wszystko uważam samą ideę za udaną. Książkę momentami czytałam z dużym zaciekawieniem, momentami była tak nużąca, że przekładałam po kilka stron jednocześnie. Tak, można mnie za to wychłostać, ale co zrobię! 

Podsumowując, pomysł był całkiem całkiem, wykonanie jednak nieco kuleje. Zamiast bogactwa
w opisie zbędnych czynności i rzeczy, wolałabym, by autor skupił się na przeżyciach i emocjach towarzyszących bohaterom - zarówno dzieciom jak i rodzicom. Uważam, że nad grozą również warto byłoby trochę popracować. A właśnie - ktoś porównywał tę książkę do "Dziecka Rosemary". Jakże trafne. Tak samo monotonne, a jakby mówić o całokształcie to jednak coś w sobie ma. No, ale grozy ni w ząb! Serio. Myślę, że "Poczęcie" to książka dobra dla tych, którzy dopiero chcą rozpocząć przygodę z horrorem - nie wjeżdżać w ten gatunek z grubej rury, a małymi kroczkami, bo tak jak wspomniałam - jest tu tylko wątek paranormalny, grozą nie wieje. Nie polecam i nie odradzam. Może ktoś będzie zadowolony z lektury bardziej niż ja. Książkę oceniłabym na mocne 2+. 

Za możliwość lektury dziękuję


13 komentarzy:

  1. O nieee, szkoda że książka jest słabo napisana bo zainteresowałaś mnie fabułą! Chciałam się dowiedzieć co Ci rodzice odstawiają w tej sypiali, jakieś modły do diabła czy inne demoniczne rytuały... Ale skoro jest tak słabo to sobie daruje :(

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy zobaczyłam opis, bardzo chciałam ja przeczytać, ale po Twojej recenzji rezygnuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogólnie opis świetny i mocno mnie zaciekawił, ale reszta.. No i tu mamy pod górkę, bo po twojej recenzji już wiem, że mi się nie spodoba, więc jak na razie rezygnuję, a później ewentualnie do niej zajrzę :)

    Pozdrawiam, Dominika
    https://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej niee sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brrr. Niby intrygująco, ale jednocześnie mnie odrzuca :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba będę musiała przymrużyc oko na to, że jest słabo napisana, bo ta zagadka strasznie mnie zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma nic bardziej frustrującego, niż dobra fabuła, która jest źle przedstawiona ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie przeczytam, z horrorem mi nie po drodze, ale też widać, że nie jest to najlepsza powieść :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Akcja zapowiada się ciekawie. Chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta książka raczej nie dla mnie, ale może innym, by się spodobała :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony ciekawi mnie ta książka, a z drugiej jest chyba dla mnie zbyt straszna XD
    Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że wykonanie jest klapą, bo pomysł wydawał mi się całkiem ciekawy, ale wiem, że bardzo zdenerwowałby mnie utracony potencjał.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.