Wyjazd z rodzinnej miejscowości nie pomógł. Jożo Karsky nadal pamięta. W końcu nie sposób zapomnieć o traumatycznych przeżyciach. Od czasu wyjazdu starał się trzymać od domu jak najdalej. Jego matka zmarła, ojciec, z którym nie miał dobrych relacji, trafił do domu starców, więc po co miałby wracać do miejsca, z którym nie łączy go nic dobrego? Życie lubi jednak płatać figle. Po rozpadzie kilkuletniego, dość poważnego już związku, Jożo powraca do Rużomberka -
z ogromną niechęcią i nieprzyjemnym dreszczykiem emocji, ale jednak. Wraz z powrotem zaczyna się to, czego Jożo bał się najbardziej. Wspomnienia uderzają w niego ze zdwojoną siłą. Jednak to nie wszystko. Przecież to dorosły mężczyzna, byłby w stanie to przeżyć i wyjść z tego bez szwanku. Chodzi o coś więcej. O to, że wraca nie tylko przerażające widmo przeszłości, ale że groza dzieciństwa staje się nazbyt namacalna... Dzieci zaczynają znikać...
z ogromną niechęcią i nieprzyjemnym dreszczykiem emocji, ale jednak. Wraz z powrotem zaczyna się to, czego Jożo bał się najbardziej. Wspomnienia uderzają w niego ze zdwojoną siłą. Jednak to nie wszystko. Przecież to dorosły mężczyzna, byłby w stanie to przeżyć i wyjść z tego bez szwanku. Chodzi o coś więcej. O to, że wraca nie tylko przerażające widmo przeszłości, ale że groza dzieciństwa staje się nazbyt namacalna... Dzieci zaczynają znikać...
Co kryje się u podnóża góry Czebrat? Dlaczego wszystkie dzieci zamieszkujące wioskę są
w niebezpieczeństwie? Co łączy tragedię na Przełęczy Diatłowa z dziwnymi wydarzeniami rozgrywającymi się w lasach Rożemberka? Jożo zdoła rozwiązać zagadkę znikających dzieci, czy przeszłość zbyt szybko go dopadnie?
w niebezpieczeństwie? Co łączy tragedię na Przełęczy Diatłowa z dziwnymi wydarzeniami rozgrywającymi się w lasach Rożemberka? Jożo zdoła rozwiązać zagadkę znikających dzieci, czy przeszłość zbyt szybko go dopadnie?
„Każdy z nas się czegoś bał. Strach to drugie imię niezabliźnionej rany”.
Góry i las skrywające mroczne tajemnice. Przekonacie się o tym, gdy tylko sięgniecie po "Strach" Jozefa Karika. Po książkę, która trzyma w takim napięciu, że gdy w końcu pożegnałam się z nią po przeczytaniu ostatniej strony, bolały mnie wszystkie, zmęczone od ciągłego niepokoju, mięśnie. Wszystkie towarzyszące lekturze emocje potęgują jej klimat. Czyli sroga, mroźna zima, towarzystwo gór, mała wioska położona u ich podnóży - piękne, krajobrazowe miejsce. To właśnie w tym malowniczym miasteczku znikają dzieci, a strach ogarnia wszystkich mieszkańców. To tutaj co jakiś czas dochodzi do niewytłumaczalnych wydarzeń, ale tylko wtedy gdy termometry wskazują rekordowe temperatury...
Jednak książka "Strach" to nie tylko strach i nierozwiązane tajemnice. To także dawna miłość, przemoc domowa, bezrobocie, mafijne przekręty, zjawiska paranormalne i górskie wyprawy. I choć książka nie jest typowym horrorem i raczej nie ma możliwości, by umierać ze strachu w trakcie lektury, to powieść ma w sobie coś naprawdę niesamowitego. Coś, co sprawia, że czytelnik wsiąka w historię, musi dowiedzieć się prawdy, rozwiązać zagadkę razem z bohaterami, a przede wszystkim, a może i na domiar złego, wczuwa się w sytuację bohaterów. A uwierzcie mi - nie chcielibyście być w ich skórze...
Reasumując, "Strach" to powieść, która nie przeraża do szpiku kości, ale straszy na tyle, by uczucia niepokoju nie dało się wyzbyć przez długi, długi czas. Krew w żyłach również chwilami mrozi, a zakończeniem zbija z tropu tego, który książkę trzyma w dłoniach. Naprawdę nie sposób przewidzieć końca tej historii. Koniecznie musicie przeczytać "Strach" jeśli lubicie powieści, które skupiają się głównie na psychice bohaterów i towarzyszącym im emocjach. Powieści, w których nic nie jest oczywiste, gdzie nie wiadomo z czym lub kim mamy do czynienia. Rewelacyjna książka dla fanów thrillerów, kryminałów i powieści grozy, którzy cenią sobie wyczerpujące studium psychologiczne postaci i niebanalne fabuły.
Za możliwość objęcia patronatem medialnym powieści "Strach" dziękuję Wydawnictwu Stara Szkoła.
Ostatnio mam ochotę na tego typu klimaty, dlatego będę mieć ten tytuł na uwadze :D
OdpowiedzUsuńNo i to ja rozumie! Stanowczo za dużo jest pozycji które określa się mianem "horroru" albo podciąga się pod literaturę grozy a potem okazuje się że nikt się niczego nie boi... Zapisuję tytuł i jak najdzie mnie ochota podniesienie sobie poziomu adrenaliny będzie jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńZnając mnie i tak umieralabym ze strachu w trakcie jej czytania 😉
OdpowiedzUsuńFanką kryminałów raczej nie jestem, ale może kiedyś się to zmieni :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z recenzją tej książki!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się prostota okładki ale sama treść chyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się świetnie! Przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTakie książki nie są dla mnie, jestem sporym cykorem.
OdpowiedzUsuńJestem zbyt strachliwa na takie pozycje :(
OdpowiedzUsuńMuszę sobie ten tytuł zapisać :D
OdpowiedzUsuń