wtorek, 22 sierpnia 2017

NIE UCIEKNIESZ OD PRZESZŁOŚCI... ZAPOMNIJ O TYM...




Helena Mobacke nie miała w życiu łatwo. Sławna policjantka, która na koncie posiadała wiele sukcesów, wcale nie zamierzała przerywać kariery. Jednak jak wiadomo, w życiu bywa różnie,
a los lubi płatać figle, ba, rzucać pod nogi potężne kłody. Helena straciła jedynego syna Antona
i męża - osoby, które były dla niej najważniejsze, to dla nich żyła. Utrata tych dwojga była dla kobiety ogromnym ciosem. Po śmierci dziecka nic już nie było takie same, ale trzeba żyć dalej, wrócić do normalnego funkcjonowania i przede wszystkim spróbować choć odrobinę zapomnieć...

Helena w końcu wraca do pracy w zawodzie. Długa przerwa zrobiła swoje, ale kobieta ma zamiar powoli wdrożyć się w pracę w policji. Okazuje się, że to wcale nie jest takie proste. Jako szefowa grupy dochodzeniowej w komendzie Sztokholm Południe już pierwszego dnia zostaje zbombardowana poważnym zleceniem. Młody chłopak wpadł pod pociąg metra na stacji Sandsborg. Jeden z alarmujących świadków powiadomił, że to było celowe popchnięcie, ale przecież równie dobrze mógłby to być wypadek. Jednak sprawa zostaje zakwalifikowana jako zabójstwo, więc policjantka będzie musiała zmierzyć się z trudną do rozwikłania zagadką. Czy uda jej się doprowadzić sprawę do końca? Czy Helena pozna tożsamość zabójcy? A może to był tylko i wyłącznie wypadek? Jednak morderstwa nie mają końca, pojawiają się nowe ofiary, a Helena nie daje sobie rady z zarządzaniem zespołem...

"Tak sobie wyobrażałam śmierć" to thriller, kryminał, jakiego jeszcze nie czytaliście. Zbrodnie, wyścig z czasem i podążanie za poszlakami tworzą jedynie tło do tego, co w książce gra główne skrzypce. A o czym mowa? O bohaterach. O tym, z czym muszą się codziennie zmagać,
o przeszłości, która ich ściga i uczuciu straty, które jest tak silne, że zaburza codzienny rytm życia. Autorka skupia się głównie na psychice swoich bohaterów. Wykreowanymi przez nią postaciami aż targają emocje. Jest tu dosłownie wszystko. Poczucie straty, smutek, żal, wyrzuty, wzajemne obwinianie się i przymus opanowania, gdy stawką, w tej mieszaninie uczuć i emocji, są ludzkie życia. 

Johanna Mo zaskakuje i oczarowuje czytelnika sposobem na swoją powieść. Nie jest to typowy kryminał, którego celem jest wciągniecie czytelnika w wir zbrodni, sprawienie, by miał koszmary, czy wzbudzenie obrzydzenia. Nie, o nie! Jej książka to prędzej studium psychiki ludzkiej niż thriller z wartką akcją. Mimo to mistrzowsko skonstruowała fabułę i sprawiła, że od książki nie sposób się oderwać. Wszystko dzieje się wolniej niż w typowych książkach o podobnych historiach, ale to tylko wielki plus. Skupienie się na tym, co dzieje się w głowie bohaterów pozwoliło na lepsze ich poznanie, wczucie się w ich niełatwą sytuację. Okazuje się, że postacie są niezwykle tajemnicze
i skrywają sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.

"Tak sobie wyobrażałam śmierć" to wyśmienita lektura dla tych, którzy mają dość szablonowych powieści i powielania schematów. To coś, z czym jeszcze się nie spotkałam, a książek czytam niemało. Perfekcyjnie skonstruowany kryminał, który uświadamia jak trudno powrócić do normalnego życia po wielkiej stracie. To powieść pełna emocji, o wyjątkowym klimacie, poruszająca i zmuszająca czytelnika do przemyśleń, a przede wszystkim taka, która nie pozwala
o sobie zapomnieć. Nie odłożycie jej dopóki nie dotrzecie do ostatniej strony. Gwarantuję lekturę pełną wrażeń. 

Za możliwość lektury dziękuję Editio Black

5 komentarzy:

  1. Skoro taka niespotykana, to chyba się skuszę.
    kochaneksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. To dobry kryminał, ale o dość specyficznym klimacie. Mi osobiście książka całkiem się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam dużo książek w kolejce i chciałabym przestać dopisywać nowe do listy, lecz ta brzmi bardzo ciekawie i muszę zapisać ten tytuł. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już sam tytuł zachęca do przeczytania, a po Twojej recenzji nie mam już złudzeń, że będę na nią polować :)
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.