środa, 20 kwietnia 2016

PORA CHUDYCH MYSZY






"Pora chudych myszy" to jedna z najciekawszych książek jakie ostatnio czytałam. To thriller, który wciągnął mnie do reszty. Mroczny, tajemniczy, pełen grozy. Mało tego rozgrywający się w naszej polskiej, śląskiej rzeczywistości. Wojciech Bauer podjął nie lada wyzwanie. Sprostał czytelniczym oczekiwaniom.

Franka Kulok - magister inżynier górnik eksploatacji złóż - spełniając swoje marzenie i oczekiwania górniczej rodziny jako jedyna kobieta podejmuje pracę pod ziemią. Podczas jednego z obchodów kopalnianych korytarzy dręczy ją nieprzyjemne uczucie - ma wrażenie, że ktoś ją śledzi, że ciągle podąża za jej krokami. Strach opanowuje wszystkie jej zmysły.

"Ogarnęła ją lodowata pewność, tak wielka i obezwładniająca, że zdusiła wszelki odruch obronny. Odwróciła się. W świetle lampy zobaczyła - i w jej oczach...Groza, ten wyraz okrutnej, przerażającej emocji został w jej oczach dla tych, co ją tu mieli znaleźć."

Koledzy odnajdują zmasakrowane ciało dziewczyny. Komu zależało na jej śmierci? Dyrektor kopalni prosi o pomoc znajomego detektywa. Niekonwencjonalna pomoc i prowadzenie nierzucającego się w oczy kopalnianego  śledztwa to zadanie w sam raz dla Nakoniecznego. Dawny przyjaciel Bugdoła ze studiów próbuje rozwikłać trudne zadanie. To jednak nie koniec kłopotów. Wkrótce ginie ślusarz Adam Rebelli, a ranny zostaje Głupi Jaśko. Czyżby zabójca popełnił błąd? Jaśko przeżył, nie ma nic gorszego dla mordercy. Czy zeznania chłopaka pomogą w wyjaśnieniu sprawy? Czy Zły widziany przez chłopaka to na pewno złudzenie? 

Wśród górników pojawia się zaniepokojenie. Sugerowano seryjnego mordercę, ale kiedy pod ziemię zaczęły wkradać nowe niepokojące tony - zwidy Jaśka Koniowodźca zaczęły przybierać realne kształty.Historie nie z tego świata zaczęły mieć nie tylko słuchaczy, ale i wyznawców.

"Brzmiały te bajki zaskakująco wiarygodnie, choć na żadnych faktach oparte nie były. I tak ludzie zaczęli wierzyć, zupełnie tak samo, jak dawni gwarkowie, dla których takie tłumaczenie niewyjaśnionych zdarzeń było zupełnie naturalne, bowiem dotykały ich one tak samo, w ten sam okrutny i tajemniczy sposób, dla ówczesnego świata wszakże całkiem zwyczajny, bo wynikający ze zwykłego porządku rzeczy."

Czy talent szpiclowski byłego porucznika SB okaże się owocny? 

Książkę Wojciecha Bauera czytałam z dużym zaciekawieniem. Wędrówka po kopalnianych korytarzach Gertrudy i historia mrocznych, okrutnych morderstw to coś dla mnie. Do tego ta śląska gwara - mogłabym jej słuchać bez końca. To wszystko nadaje powieści wyjątkowy klimat, to coś, co urzeka, wciąga. 
Historia tragicznych śmierci górników nie jest prosta do wyjaśnienia, tym bardziej, że autor wprowadził tu motyw wierzeń ludowych, pradawnego lęku towarzyszącego górnikom w labiryntach mrocznych korytarzy. Czy uda się znaleźć mordercę? Czy Nakonieczny rozwiąże to trudne zadanie? Przekonajcie się sami. Sięgnijcie po ten niezwykły thriller, by poczuć smak grozy, ciemno tuneli i pisk towarzyszących od zawsze górnikom myszy. Może one pokierują was ku rozwikłaniu zagadki.

Książka "Pora chudych myszy" mile mnie zaskoczyła. Mam nadzieję, że i wam uda się przeżyć emocjonującą przygodę z górniczym motywem w tle. 

Za możliwość lektury dziękuję 


4 komentarze:

  1. Jestem na tak! I to jeszcze jak! Zostałam zaintrygowana! Tylko obawiam się, że książki może nie być w bibliotece. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie sięgałam po tego typu książki, ale dzięki blogosferze zaczęłam poszerzać swoje horyzonty. Mimo że takim pierwszym thrillerem była książka Becci Fitzpatrik "Black Ice", a było tam raczej mało thrilleru to chce więcej. Wydaje mi się że "Pora chudych myszy" może mi się bardzo spodobać. Mam nadzieję że zaskoczy mnie w pozytywnym sensie :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że bardzo mnie zainteresowałaś tą książką. Okładka również jest bardzo, bardzo interesująca:) Wpiszę ją sobie na listę książek do obczajenia;D
    Przewodnik Czytelniczy

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała, oddająca 100% klimat. Człowiek przenosi się w inną rzeczywistość. Czuje gęstość, wilgotność,lepkości i smród powietrza. Idzie ciemnymi i ciasnymi korytarzami razem z bohaterami opowiadania. Niestety samo tylko zakończenie odbiera mistrzowski talent autora. Tak banalne i niepasujace do reszty zakończenie, niczym zgaga po wspaniałej uczcie. Jednak gorąco polecam ,bo naprawdę warto z odpowiednim nastawuenuem do konca. ASz

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.