Nie ma co się oszukiwać. Aru Shah to mała kłamczucha. No, może jednak nie do końca, ale prawdę to ona lubi naciągać. I to bardzo! Czy można jej to wybaczyć? Chodzi do prywatnej szkoły, gdzie uczą się bogate dzieciaki. Aru Shah jest świadkiem przechwałek dotyczących zawodów rodziców, nowych zabawek, wystrzałowych wakacji. Jej mama jest kustoszem w Muzeum Starożytnej Sztuki i Kultury Indyjskiej, a dziewczynka uwielbia spędzać tam każdą wolną chwilę. Historię przedmiotów znajdujących się w muzeum ma w małym palcu, więc raczy swoich rówieśników opowieściami o tym, że pochodzi z królewskiej rodziny i również, tak jak oni, podróżuje po świecie. Nie ma co się dziwić, że i ona chce im dorównać, a nie być zwyczajną szarą myszką, której nie stać na żadne odlotowe rzeczy.
Niestety, kłamstwo ma krótkie nogi, a Aru Shah doskonale się o tym przekona - i to bardzo szybko! A nawet poniesie tego konsekwencje, które będą bardzo poważne. Trójka jej kolegów ze szkoły zjawia się w domu Aru, by obnażyć jej tajemnice i dowieść, że ta kłamie jak z nut. Nie są w stanie uwierzyć w jej opowieść o przeklętej lampie, więc stawiają dziewczynkę przed wyborem - albo udowodni, że to, co mówi jest prawdą... albo jej kłamstwa ujrzą światło dzienne. Niczego nieświadoma Aru zapala lampę i uwalnia starożytnego demona, który chce doprowadzić do zagłady ludzkości. Dziewczynka będzie musiała uratować nie tylko swoich zamrożonych bliskich, ale i cały świat! Czy zwyczajna, ludzka dziewczynka zdoła to zrobić?
Boże, jakie to było cudowne! Tak, Rick Riordan doczekał się konkurencji. Ta książka była tak samo dobra jak każda, która wyszła spod pióra tego piekielnie zdolnego pisarza z wybitną wyobraźnią.
A może nawet lepsza... Tym razem mamy do czynienia z bohaterką, która jest lekkomyślnym, ale bardzo dobrym małym człowieczkiem. Kłamstwa doprowadzają do tego, że dwunastolatka będzie musiała bardzo często stawać przed trudnymi wyborami w trakcie misji ratowania świata. Chce naprawić swoje błędy i nie cofnie się przed niczym. Kreacja głównej bohaterki wyszła autorce wyśmienicie. Stworzyła bohaterkę bliską sercu wielu małym dzieciakom, wręcz taką samą jak one. Nieidealną, często naginającą rzeczywistość, małą rozrabiakę. A jednocześnie w tym wszystkim przeuroczą. Taką, której nie da się polubić.
A może nawet lepsza... Tym razem mamy do czynienia z bohaterką, która jest lekkomyślnym, ale bardzo dobrym małym człowieczkiem. Kłamstwa doprowadzają do tego, że dwunastolatka będzie musiała bardzo często stawać przed trudnymi wyborami w trakcie misji ratowania świata. Chce naprawić swoje błędy i nie cofnie się przed niczym. Kreacja głównej bohaterki wyszła autorce wyśmienicie. Stworzyła bohaterkę bliską sercu wielu małym dzieciakom, wręcz taką samą jak one. Nieidealną, często naginającą rzeczywistość, małą rozrabiakę. A jednocześnie w tym wszystkim przeuroczą. Taką, której nie da się polubić.
Kreacja świata i bohaterów to wielkie zalety tej książki. Wszystko zrobione z ogromną precyzją, dbałość o szczegóły, poświęcenie uwagi nawet najmniej istotnym, epizodycznym postaciom. Mitologiczny filar również nie jest przesadzony. Roshani Choskshi nie zalewa swoich czytelników ogromem informacji, nie robi też tłoku w postaciach, ale umiejętnie wyważa wiadomości, by nie przytłoczyć natłokiem tego, co i tak zapewne poszłoby w zapomnienie.
Książka "Aru Shah i koniec czasu" zrobiła na mnie piorunująco dobre wrażenie. Oczywiście jest to książka dla dzieci i młodzieży, ale sądzę, że każdy świetnie by się przy niej bawił - niezależnie od wieku. Może Aru Shah w nawet w najstarszym czytelniku rozbudziłaby dziecko? Kto nie kocha pełnych magii opowieści? A to jest właśnie taka książka. Taka, która zapewni rozrywkę, rozbawi,
a może i nawet wzruszy. To kawał dobrej roboty. Nie wiem, czy gdyby nie "Aru Shah i koniec czasu" zapragnęłabym, by poznawać hinduską mitologię. Teraz wiem, że to coś wspaniałego i nie mogę spocząć tylko na tej powieści. Czekając na kolejne części z pewnością zagłębię się w hinduskich mitach. Twórczość Roshani sprawiła, że mam na to wielką chrapkę! Na koniec mam małe życzenie - chcę zobaczyć Aru Shah na dużym ekranie. To byłoby wielkie wydarzenie.
a może i nawet wzruszy. To kawał dobrej roboty. Nie wiem, czy gdyby nie "Aru Shah i koniec czasu" zapragnęłabym, by poznawać hinduską mitologię. Teraz wiem, że to coś wspaniałego i nie mogę spocząć tylko na tej powieści. Czekając na kolejne części z pewnością zagłębię się w hinduskich mitach. Twórczość Roshani sprawiła, że mam na to wielką chrapkę! Na koniec mam małe życzenie - chcę zobaczyć Aru Shah na dużym ekranie. To byłoby wielkie wydarzenie.
Za możliwość lektury dziękuję
Też mnie ta książka zainteresowała :). Brzmi barwnie!
OdpowiedzUsuńMnie również zainteresowała! :)
OdpowiedzUsuń