Czy Tobie dzieciństwo również kojarzy się z twórczością Jana Brzechwy? Ze wspaniałymi, wierszowanymi i jednocześnie prześmiesznymi historyjkami? Marzysz o tym, by powrócić do tych beztroskich lat? A może chcesz wprowadzić swoje dziecko w osobliwy świat wyjątkowych treści? Nie mogłeś trafić lepiej!
"Teatrzyki" to czwarty już tom serii, w którym Wydawnictwo Nasza Księgarnia zebrała wszystko, co wyszło spod pióra najpopularniejszego i najbardziej lubianego polskiego twórcy. Zawiera kultowe utwory sceniczne i wierszowane wersje najukochańszych bajek wszystkich dzieci. Znaleźć tu można między innymi „Czerwonego Kapturka”, „Kota w butach”, „Kopciuszka”, „Jasia i Małgosię”. Do tego rarytas: „Księżniczka na ziarnku grochu” napisana przez Brzechwę dla Teatru Lalek
i „Siedmiomilowe buty”. Dodatkowo wydanie te zawiera "Wagary" i "Teatr pietruszki", które są mniej znane, a równie wspaniałe.
i „Siedmiomilowe buty”. Dodatkowo wydanie te zawiera "Wagary" i "Teatr pietruszki", które są mniej znane, a równie wspaniałe.
Jednak książka ta zachwyca nie tylko treścią, ale i wydaniem. Duży format, papier grubszy niż zwyczajny, twarda oprawa i... ilustracje! Ba, nawet ogrom ilustracji! Niestety, jest to ta kreska, której nie lubię. Nowoczesna, surowa i niezbyt piękna. Uważam, że tak niesamowite i magiczne twory, którymi są baśnie, bajki, utwory skierowane głównie do dzieci, powinny zostać opatrzone wyjątkowymi ilustracjami, by zachęcić najmłodszych do czytania. Jednak w wypadku "Teatrzyków" Jana Brzechwy byłam w stanie znieść ten rodzaj kreski.
Podsumowując, "Teatrzyki" wypadają świetnie wśród książek dla dzieciaków. Wejście w ich posiadanie przez dorosłych oznacza powrót do wyjątkowych czasów dzieciństwa, chwilę zadumy, refleksji, tęsknoty za momentami, w których słuchało się bajek na dobranoc. Dla młodszych oznacza zapoznanie z tym, na czym wychowali się rodzice, poznanie utworów uwielbianych przez pokolenia. To obowiązkowa pozycja w biblioteczce każdej polskiej rodziny. Musicie ją mieć!
Za możliwość lektury dziękuję
Uwielbiam Brzechwę. Jako dziecko z przyjemnością czytałam jego wiersze, ale tomik gdzieś zaginął, niestety. Chciałabym mieć nowy, właśnie ze względu na wspomnienia. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń× www.majuskula.blogspot.com ×
Pamiętam, że czytałam Brzechwę w podstawówce, a takie wydanie pewnie spodoba się młodszym od nas.
OdpowiedzUsuńMnie z dzieciństwem kojarzy się Boy-Żeleński, bo jego "Słówka" czytała nam mama do snu. Jednak z córką przerobiłam "Brzechwa dzieciom" :) I muszę się przypatrzyć tej książce, bo wydaje mi się, że młoda będzie zachwycona! A Mikołaj tuż tuż :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Brzechwę i chyba muszę powoli zacząć zaznajamiać z nim moją pociechę :)
OdpowiedzUsuńPewnie powrócę do tego typu pozycji kiedy sama będę miała dzieci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Brzechwę! Jest to jedna z tych pozycji, które będą u mnie obowiązkowe jak tylko będzie dzieciaczek :d
OdpowiedzUsuńBrzechwa jest cudowny <3 Uwielbiam go! Pozdrawiam Książkowa Dusza
OdpowiedzUsuńMiło jest powrócić do czasów dzieciństwa, a teraz, kiedy jestem mamą mam do tego wiele okazji 😊
OdpowiedzUsuńBrzechwa to zdecydowanie czasy mojego dzieciństwa i mam do niego wieli sentyment <3
OdpowiedzUsuńA do mnie jakoś nie przemawia styl tych ilustracji...
OdpowiedzUsuńLubiłam Brzechwę, więc kiedyś na pewno wrócę do jego dzieł :D
OdpowiedzUsuńKurcze, warto czasem wrócić do dzieciństwa. Niedługo zostanę ciocią więc myślę, że warto zaopatrzyć się w Brzechwę. :)
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniał dziadek, który czytał mi wiersze Brzechwy i nie tylko.
OdpowiedzUsuń