Dla Travisa
diagnoza o nieuleczalnym raku nie była końcem. Ani końcem świata, ani jak się
później okazało – życia. Dostał od losu niesamowitą szansę. Stanął przed
wyborem: śmierć lub eksperymentalna operacja. Nikt na jego miejscu nie
zastanawiałby się długo. Chłopak godzi się na to, by od szyi w dół
przeszczepiono mu zdrowe ciało. Jest tylko jeden problem – współczesny rozwój
medycyny nie pozwala na wykonanie tak skomplikowanego zabiegu (co mnie w sumie
dziwi – bo jak można zaproponować coś komuś, gdy nie ma się do tego warunków?
). Nastolatek zostaje wprowadzony w
śpiączkę podobną do hibernacji – z czym od razu kojarzy mi się niesamowity
klasyk – „Obcy” i tego typu filmy. Zgoda na hibernację wiąże się z pożegnaniem.
Rozstaniem z rodzicami, ukochaną dziewczyną, przyjaciółmi i całym
dotychczasowym życiem. Nikt nie dał Travisowi stu procentowej pewności, że w
ogóle się obudzi. Lepiej jednak podjąć takie ryzyko niż umrzeć, prawda? Nie wiadomo kiedy i czy w ogóle się wybudzi,
czy operacja się uda, czy po wybudzeniu z hibernacji jego rodzina będzie
jeszcze żyć? Mętlik w głowie, trud rozstania, strach. To wszystko towarzyszy
chłopakowi. Jest ryzyko jest zabawa. W końcu you only live two.
Na szczęście
Travis budzi się pięć lat później. Ma własną głowę, ale ciało… jest jakieś
dziwne. Całkowicie inne niż miał przed wprowadzeniem w śpiączkę. Atrakcyjne,
ale obce. Z pozoru wszystko jest takie
same. Świat prawie się nie zmienił. Nie ma latających samochodów, roboty nie
opanowały świata. Jednak dla chłopaka stało się coś gorszego. Jego przyjaciele
są na studiach, rodzice coś przed nim ukrywają, a dziewczyna – ta z kolei ma
narzeczonego. I jak tu żyć? Dla Travisa nie minęło wiele czasu, natomiast jego
bliscy ten czas odczuli nieco inaczej. Zdążyło się wiele pozmieniać, a
Travisowi jest bardzo ciężko się z tym pogodzić. Jak to możliwe, że dziewczyna, którą tak
kochał ma innego? Z jakimi problemami boryka się jego rodzina?
Powrót do
rzeczywistości był dużo cięższy niż Travis się spodziewał. Jest drugim człowiekiem, którego przeszczep
się udał. Zyskał sławę. Stracił jednak coś więcej. Będzie musiał rozpocząć
życie od nowa i spróbować odzyskać dziewczynę, którego w drugim życiu również
jest jego całym światem…
„Chłopak,
który stracił głowę” to dziwna historia. Spodziewałam się, że będzie tu miejsce
na wzruszenie, łzy, emocje. Dostałam
zabawną opowieść o niezwykłym chłopaku, który postanowił wykorzystać drugą
szansę. Pomysł na fabułę jest rewelacyjny. Coś całkowicie innego, wyróżniającego
się na tle współczesnej literatury młodzieżowej. To idealna książka dla
czytelników spragnionych nieschematycznych powieści. Idealna dla miłośników
książek wyjątkowych, pomysłowych, opisujących niecodzienne przeżycia.
„Chłopak,
który stracił głowę” to kolejna lekka i przyjemna książka. Prosty język i
dialogi sprawiają, że czyta się błyskawicznie. Ogromny plus za kreację
bohaterów. Czytając, czułam się jakbym siedziała w głowie Travisa. Ta lektura
to śledzenie jego poczynań, wspólne odnajdywanie się w świecie i walka o
szczęście. To książka o sile przyjaźni, wiary, ale także o czasie żałoby i
radzenia sobie w trudnych chwilach. Książka, mimo że jest zabawna… bywa i
smutna. Ściska za serce, sprawia, że myślimy o rzeczach, nad którymi do tej
pory się nie zastanawialiśmy…
Nie dostałam
tego czego oczekiwałam. Ale może to dobrze? Myślałam, że książka będzie
wzruszająca, więc spodziewałam się chłopaka, który będzie użalał się nad swym
losem. John Corey Whaley oczywiście mnie
zaskoczył. Travis to zdeterminowany nastolatek, który za wszelką cenę pragnie
odzyskać to na czym najbardziej mu zależy. Walczy o miłość, akceptację,
możliwość normalnego życia. Czy uda mu się to wszystko wygrać? A może jednak
okaże się, że eksperymentalna operacja była najgorszą decyzją jaką mógł podjąć?
Za możliwość lektury dziękuję
KSIĄŻKĘ W ATRAKCYJNEJ CENIE KUPISZ TUTAJ
Po przeczytaniu Twojej recenzji, książka wydaje się być świetna... No cóż, trzeba jak najszybciej lecieć do księgarni! :D
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie ją przeczytam, jednak na razie odpychają mnie książki gdzie motywem jest choroba :/
OdpowiedzUsuńTa książka, mimo że jest z wątkiem choroby nie jest tak przytłaczająca. A nawet dość zabawna :D
UsuńBardzo zachęciłaś mnie tą recenzją, z pewnością ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka bardzo przypadła do gustu i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
isareadsbooks.blogspot.com
Czytałam i jestem mocno zadowolona, a tak bardzo się jej wypierałam, że nie będę jej czytać. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio sobie kupiłam i otwarcie przyznam, że jeszcze nie przeczytałam. Po prostu złapałam, bo grzechem byłoby nie skorzystać z promocji, które obecnie są na znaku.
OdpowiedzUsuńJednak mam pewność, że się nie zawiodę, więc nie były to pieniądze wyrzucone w błoto :D
Pozdrawiam gorąco i zapraszam na nową recenzję,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Mnie urzekła <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż przeczytam tę książkę. Fabuła już na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo oryginalna, więc spodziewam się czegoś całkiem ciekawego ;)
OdpowiedzUsuń