Ładne, eleganckie i na dodatek czerwone pudełko z porządnie wykonanego materiału. Dwie talie kart - niebieska i czerwona. Każda z nich zawiera po 96 kart. O dziwo, to wystarczający powód, by wywołać kłótnię...bo my nie umiemy grać bez nich. Ale chyba w tym jest cała zabawa!
CEL GRY
Najprostszy z możliwych - zdobyć jak największą liczbę kart. Możliwość ich zdobycia będziecie mieć w pojedynkach z innymi graczami. Jednak to wcale nie jest takie proste. Trzeba wykazać się masą spostrzegawczości i nieludzką szybkością! Podawanie haseł z danych kategorii może wydawać się banalne, ale w czasie pojedynku, gdy będą na końcu języka - nic proste nie jest.
PRZYGOTOWANIE GRY
Należy wybrać jedną z talii i podzielić na dwa stosiki, mniej więcej po połowie. Do wyboru mamy czerwoną i niebieską. Każda z nich zawiera inne kategorie. Nie ma problemu w tym, by wykorzystywać talie wymiennie, a nawet mieszać. Kładziemy talię kart rewersem do góry i... zaczynamy zabawę!
PRZEBIEG ROZGRYWKI
Grę obowiązkowo rozpoczyna największa gaduła. A co! Niech się popisze.
Bierze jedną kartę z dowolnego stosu i kładzie ją przed sobą odkrytą, by wszyscy gracze widzieli jej zawartość. Należy zrobić to szybko, by wszyscy zobaczyli kartę w tym samym momencie i mieli równe szanse. Gra toczy się ruchem wskazówek zegara. Gdy na kartach dwóch graczy pojawi się ten sam symbol dochodzi do pojedynku. Kto szybszy ten lepszy!
KONIEC GRY
Gra kończy się, gdy wyczerpią się oba stosy kart. Wygrywa ten, który zdobył największą liczbę kart, pokonując w ten sposób swoich przeciwników.
CZY WARTO?
Zasady gry są banalne. Częściowo dziwi mnie jednak wiek odpowiedni do gry, mianowicie 10-110 lat. O ile z górną granicą problemu nie mam to niska jest nieco zadziwiająca. Gra jest na tyle prosta, że nie wymaga zbyt wielu umiejętności. Może poza umiejętnością szybkiego czytania, które może się wyjątkowo przydać. Są to jednak hasła na tyle krótkie, że każdy powinien sobie poradzić. Ponadto gra jest przeznaczona dla 3-6 graczy, a według instrukcji czas jej trwania wynosi mniej więcej 30 minut, choć uważam, że rozgrywka kończy się znacznie wcześniej.
"Na końcu języka" brzmi jak idealna gra imprezowa, czyż nie? No i dokładnie taka jest. Choć
u mnie nie obeszło się bez kłótni na temat zasad gry i ogólnej rozgrywki to nadal z przyjemnością do niej wracamy i gramy na całego! Ta gra to kupa śmiechu i zabawy. Gorąco polecam! Świetny pomysł nie tylko na imprezę, ale i rodzinne wieczory!
u mnie nie obeszło się bez kłótni na temat zasad gry i ogólnej rozgrywki to nadal z przyjemnością do niej wracamy i gramy na całego! Ta gra to kupa śmiechu i zabawy. Gorąco polecam! Świetny pomysł nie tylko na imprezę, ale i rodzinne wieczory!
Za możliwość wspaniałej zabawy dziękujemy Wydawnictwu Nasza Księgarnia
Podejrzewam, że pewnie zawsze musiałabym zaczynać tą grę :D Ale ogólnie zapowiada się naprawdę fajna rozrywka :D
OdpowiedzUsuńPodobno legenda mówi "gra monopoly doprowadza do rozwodu i rozpadu rodziny" ;) coś w tym musi być. Co do tej gry to nie znam, ale chętnie się przekonam :D zawsze przy grillu uwielbiamy grać :D
OdpowiedzUsuńWydaje się fajna, tylko nie miałabym z kim w nią grać 😥
OdpowiedzUsuńA podobno gry zcalaja rodziny 😂😂😂
OdpowiedzUsuńA tak poważnie - to cały ich urok 😉😉😉
Dawno w nic nie grałam :(
OdpowiedzUsuń