czwartek, 7 września 2017

OD KIEDY PODOBAJĄ MI SIĘ KSIĄŻKI Z PRZYGŁUPIMI BOHATERKAMI?!




Liberty to studentka, której IQ jest bardzo wysokie, włada pięcioma językami, ma rodziców dziennikarzy, a w metr pięćdziesięciu siedmiu centymetrach wzrostu skrywa wielką, jak na tę drobną dziewczynę, siłę i znajomość sztuk walki... Jednak żeby nie było tak kolorowo Liberty cierpi na zaburzenia dysocjacyjne, a ostatni raz widziała swoich rodziców podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej granicy. Potem zaginął po nich ślad, a studentka nie otrzymała od nich żadnej wiadomości. Rodzice zawsze imponowali dziewczynie tym, że walczyli o dobro, słuszność sprawy i za wszelką cenę trzymali się swoich postanowień. Więc gdy podczas pobytu w restauracji dziewczyna zauważa dwóch podejrzanych typów, którzy zamierzają zrobić niezłą rozróbę, postanawia nie siedzieć w miejscu i działać. Tym właśnie zwraca na siebie uwagę tajnych służb specjalnych, którzy proponują jej współpracę - misja w Moskwie w zamian za informację o jej rodzicach. Dziewczyna nie musi się zastanawiać. Wyrusza w podróż do Moskwy. Co z tego wyniknie? Czy dowie się czegoś o rodzicach i zdoła ich odnaleźć, a może nawet uwolnić?

"Liberty. Jak zostałam szpiegiem" to książka skierowana do młodzieży, ale chyba nie tylko. Narracja prowadzona w pierwszej osobie, lekki styl pisania i wielka dawka humoru, który można uznać za przesadny, gdy widzimy jaka jest powaga sytuacji - składa się na to, że książkę czyta się jednym  tchem i właściwie nie sposób się od niej oderwać. A główna bohaterka? Hm... no dla mnie jest przygłupia, ale o dziwo darzę ją w jakimś stopniu sympatią. No bo nie wiem czy wiecie, ale Liberty nie wie gdzie są jej rodzice, została sama, a mimo to ma czas i humor na trzech chłopaków. Tak, dobrze czytacie - trzech. Nie komentuję tego zachowania, jedynie potępiam
i dziwię się.

Główna bohaterka prowadzi monolog, a ta jej gadanina jest często tak śmieszna, że nie sposób się nie uśmiechnąć. Myślę, że gdyby Liberty była prawdziwym rozmówcą to nie dopuściłaby nikogo do głosu. Ale to właśnie z tego powodu tę książkę czytało się tak fajnie. Nie zapominajmy jednak o tym, że to książka o współpracy z tajnymi służbami, więc zdarza się tu charakterystyczne słownictwo i klimat, ale i tak na główny plan wychodzi humor.

Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę? Bo "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" to świetna pozycja na chłodne wieczory, gdy wreszcie mamy szansę odpocząć po trudach dnia codziennego i odbyć zasłużoną chwilę relaksu. To książka, która sprawi, że na twarzy czytelnika niejednokrotnie pojawi się uśmiech. I choć może nie jest zbyt realistyczna i życiowa - to nic, takie książki też czyta się dobrze. Polecam! 

Za możliwość lektury z humorem dziękuję

19 komentarzy:

  1. To ciekawe, że bohaterka władająca tyloma językami i posiadająca wysoki iloraz inteligencji jest jednocześnie...przygłupia. :D
    Aż mnie zaintrygowałaś i być może sięgnę po tę książkę właśnie po to, by przekonać się jak to możliwe. :)
    Pozdrawiam!
    Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania egzemplarz książki pt. “Angielka”!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że o książce pierwszy raz słyszę, ale będę ją miała na uwadze, zwłaszcza, że jesień się zbliża :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ani o autorce ani o samej książce jeszcze nie słyszałam ale skoro zbliża się jesień to pewnie będzie idealna na chłodne wieczory :)

    Pozdrawiam, Magda
    https://booksbymags.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka nie zachęcała mnie po sięgnięcie po tę pozycję, ale teraz czuję się bardzo przekonana <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś! Na pewno sięgnę :) a myślałam, że to coś kompletnie nie dla mnie :)
    https://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Na ten tytuł patrzyłam póki co z ukosa, ale chyba warto mu się głębiej przyjrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię tego typu książki, a że jeszcze poprawia humor to w takim razie to jest coś dla mnie na jesienne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak czytam i czytam (a raczej czytałam i czytałam) Twoją recenzję i w sumie nie wiem teraz, czy jestem na tak, czy na nie? Z jednej strony mnie zaintrygowalas, z drugiej jakoś nie czuję, żeby to był mój klimat. Aj, ale teraz będę miała się nad czym zastanawiać : wpisać na listę / nie wpisać? - to dopiero pytanie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też się dobrze bawiłam przy czytaniu i nawet jeśli to faktycznie nierealne i główna bohaterka mnie denerwowała, to książce nie można odmówić, że świetnie spędza się przy niej czas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba znalazłam idealną książkę dla siebie ;D Okładka jakoś niezbyt mnie zachęca, ale Twoja recenzja najlepiej już bym zaczęłam czytać tą opowieść i już wiem, że może nawet z główną bohaterką się utożsamię xD Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o książce i wątpię żeby był to mój typ książki, aczkolwiek cieszę się, że podobała Co się ona ;)

    Pozdrawiam,
    Bookomaniaczka :*


    https://mojaczytelnia11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz sama nie wiem, czy chcę przeczytać tę pozycję, czy nie. Zaburzenia dysocjacyjne zawsze mnie ciekawią, ale już cała otoczką z tajnymi służbami itp. wydaje się absurdalna w pewnym sensie. No i charakter głównej bohaterki... Chyba pasuje. Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka chyba nie dla mnie..

    Pozdrawiam,
    http://mareandbook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawie napisana recenzja, ale zdecydowanie nie jest to pozycja dla mnie, więc sobie odpuszczę.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
  15. Książka chyba nie dla mnie.
    Zaczytana Weni

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyglupia bohaterka nie zachęca :p trzech chłopaków tym bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wrażenie, że to bardziej książka dla mojej mamy, niż dla mnie. Najczęściej jeśli bohater/ka próbuje być śmieszny/a, to mnie to irytuje i w ogóle nie trafia do mnie jego/jej humor ;(

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem w miarę odporna na przygłupie bohaterki XD Książka mimo wszystko mnie zaciekawiła. Bardzo chętnie po nią sięgnę :D
    Pozdrawiam :P
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. To nie dla mnie, chociaż czytałam naprawdę wiele pozytywnych opinii, to sądzę że nie spodoba mi się ta książka ;) Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.