poniedziałek, 11 września 2017

KSIĄŻKA LEPSZA NIŻ "SZÓSTKA WRON"



Życie Aliny Starkow nie było usłane różami. Już od najmłodszych lat była powszechnie uznawana za tę brzydką, bezużyteczną istotę, która nie potrafi kompletnie nic i niczego w życiu nie osiągnie. Od zawsze mogła liczyć jedynie na swojego przyjaciela, w którym potajemnie się podkochiwała, Mala. Kiedy na pułk, z którym razem podróżują przez Fałdę, zostaje napadnięty i zaatakowany, wszystko się zmienia. Jej najlepszy przyjaciel odnosi poważne rany, a ona musi coś zrobić bo bezczynne przyglądanie się sytuacji nic nie da. Alina trafia na dwór królewski, by tam odkryć swoją moc, uczyć się na potężnego griszę, członkinię elity tajemniczego Darklinga, którego zamiary nie są jednoznaczne...

Książkę "Cień i kość" można oceniać dopiero wtedy, gdy przeczyta się ją całą. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że wciąga od pierwszej strony. Nie jest tak. Bardzo długo zajęło mi załapanie z czym to się je i osiągnięcia całkowitej orientacji w terenie. Przez głowę przemknęła mi też nie raz myśl, że to książka zbyt trudna dla młodzieży. Ale nie, to nieprawda! Miejsce akcji jest świetnie wykreowane - na tyle wspaniale, że czułam się jakbym sama przemierzała komnaty królewskiego dworu. A to jest ogromna zaleta książki, nieprawdaż? To właśnie ich zadaniem jest przenosić nas tam, gdzie nogi nie potrafią lub nie zawsze mogą. Na dużym ekranie wypadnie to świetnie, już to czuję! Dlatego nie mogę doczekać się ekranizacji. Prawa do sfilmowania zostały zakupione przez wytwórnię Dreamworks, więc z pewnością będzie to kino wysokiej klasy! Pełne magii, przemocy
i trudnych wyborów.

"Całe życie szukam sposobu, by to wszystko naprawić. Ty jesteś moim pierwszym promykiem nadziei od bardzo długiego czasu".

Wróćmy jednak do książki, której lektura jest niesamowitą przygodą. Barwne opisy, zwroty akcji
i zawrotne tempo (dopiero od połowy książki) - rewelacja! Nie spodziewałam się, że książka, która została tak krytycznie przyjęta, tak bardzo mi się spodoba. Mówcie co chcecie, ale dla mnie ta książka to rewelacja i nie mogę doczekać się przeczytania kolejnych tomów. Uwielbiam magię tej książki, jej dorosłość, misternie uknutą fabułę i to, że autorka potrafi zaskoczyć czytelnika. "Cień
i kość" zdecydowanie bardziej podobała mi się niż "Szóstka wron" i "Królestwo kanciarzy" razem wzięte. Szok, co?! A jednak! Jeśli jeszcze nie czytaliście książki - musicie koniecznie to nadrobić. Już we wrześniu będziecie mogli skompletować Trylogię grisza w nowej, pięknej okładkowej wersji. Przyznam jednak, że trochę żałuję, że nie można zdobyć tej trylogii w twardej oprawie. Prezentowałaby się jeszcze dostojniej. Polecam gorąco!

Za możliwość lektury dziękuję


18 komentarzy:

  1. Ostatnimi czasy trochę mi nie po drodze z tego typu klimatami, ale poczułam się zaintrygowana i chciałabym po tę pozycję sięgnąć :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że to będzie idealna książka dla brata i przyjaciółki. ;0

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy sięgnę, od długiego czasu ta autorka mnie ciekawi, ale boję się, że za szybko się z tę książkę nie wciągnę.
    Pozdrawiam!
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dotychczas spotykałam się raczej z opiniami, iż ta trylogia jest słabsza od dylogii o Szumowinach, mimo to miałam ochotę przekonać się o tym na własnej skórze. Dzięki Twojej rekomendacji mam nadzieję na miłe zaskoczenie. :)
    Pozdrawiam!
    Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania egzemplarz książki pt. “Angielka”!

    OdpowiedzUsuń
  5. Te nowe wydanie to po prostu coś niesamowitego! Ale naprawdę dużo złego słyszy sie o tej trylogii i chyba sama muszę się przekonać, co w trawie piszczy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka nie w moim czytelniczym klimacie ale fajnie, że Ty jesteś nią zachwycona :)

    Pozdrawiam, Magda
    https://booksbymags.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę jak najszybciej ja nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  8. "Szóstki wron" jeszcze nie czytałam, ale jeśli ta jest lepsza, to wpisuję ją na swoją listę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytając Twoje recenzje, mam wrażenie, że mam trochę inny gust literacki... ;) Jednakże fajnie piszesz i przyjemnie czyta mi się Twoje posty :)

    Pozdrawiam,
    Bookomaniaczka :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka przyciąga wzrok, ale nie jestem przekonana co do tej historii. Nie wydaje się zbyt odkrywcza. Niestety, raczej mnie nie zaciekawiła, więc jest niewielka szansa, że po nią sięgnę :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Od jakiegoś czasu poluje na tę książkę, ale jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam cichą nadzieję, że Grisza będzie chociaż tak samo dobra jak Szóstka wron no i proszę! Jak tylko Papierowy księżyc wypuści 2 i 3 część w nowym wydaniu to zakupuje cały komplet i zabieram sie za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ochotę na tę książkę, po Twojej recenzji! :) Bardzo mnie zaciekawiłaś ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Chwilowo sobie odpuszczę, ale w przyszłości?? Kto wie, może mi się spodoba ☺

    OdpowiedzUsuń
  15. Starkow? Czy tylko mi od razu nasuwa się kilka skojarzeń z różnymi Starkami :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale o fali hejtu jaka na nią spadła trochę mi się odechciało XD
    Jednak mimo wszystko po nią sięgnę, bo elementy kultury rosyjskiej mnie przyciągają :)
    Pozdrawiam :P
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie planowałam jej, ale może muszę się zastanowić ;)
    http://zaczytanaweni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytając recenzję przypomniałam sobie, że miałam wrócić do jednej serii książek. Kiedyś dawno temu czytałam i pierwszy tom zrobił na mnie wrażenie. Muszę koniecznie przypomnieć sobie, co to było :D
    Do tych książek jednak nie zajrzę. Nie przekonałaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.