czwartek, 10 marca 2016

CHWYTA ZA GARDŁO I NIE PUSZCZA!





 Życie Telli Holloway nie jest łatwe.  Jej brat jest poważnie chory, lekarze nie potrafią ustalić,  co właściwie mu dolega. Rodzina przeprowadza się na wieś, by chłopak mógł oddychać świeżym powietrzem. Tella straciła ukochany Boston i przyjaciół, dziura zabita dechami doprowadza ją do szału, brat jest umierający, a ona kompletnie bezradna. To nie brak internetu, czy telewizji uprzykrzają życie nastolatce, ale świadomość, że nikt nie może pomóc jej umierającemu bratu. To właśnie bezradność jest najgorsza... Czy ona, zwyczajna nastolatka jest w stanie uratować życie bratu, gdy lekarze są całkowicie bezużyteczni?


"Jeżeli słyszysz tę wiadomość,to znaczy,że zostałaś zaproszona do uczestnictwa w Piekielnym Wyścigu.Wszyscy uczestnicy muszą zgłosić się w ciągu czterdziestu ośmiu godzin,żeby wybrać swoją pandorę.W przeciwnym wypadku..."

 

 Tella dostaje szansę. Czuje, że musi ją wykorzystać. Dla brata, dla niego jest w stanie zrobić wszystko. Zostaje zaproszona do Wyścigu, w którym główną nagrodą jest lekarstwo na każdą chorobę, lekarstwo, które przedłuży życie o kilka lat. To tego Tella desperacko pragnie, musi ocalić kogoś, kogo kocha. Jednak wszyscy uczestnicy wyścigu biorą w nim udział w tym samym celu...


Piekielny Wyścig prowadzi przez dżunglę, pustynie, ocean i góry. Każdy z uczestników może liczyć na swoje umiejętności i pandorę - zwierzę o niezwykłych, unikalnych zdolnościach. 


Wyprawa jest mordercza, pełna niespodzianek, niesamowicie trudna. Nie wiadomo komu można zaufać. A co jeśli Twój sprzymierzeniec okaże się zdrajcą...? Czy może zaufać Guyowi? Jak na przetrwanie w Piekielnym Wyścigu wpłynie rodzące się między nimi uczucie? Czy Tella ma szansę na wygraną i zdobycie lekarstwa dla brata?


Musicie sięgnąć po Ogień i wodę! :)



Victoria Scott urzekła mnie swoją lekkością, pomysłem, ale przede wszystkim wykonaniem.Książka, mimo że tak podobna do Igrzysk Śmierci pochłonęła mnie bez reszty. To wspaniale napisana fantastyka dla młodzieży. Jest to książka, która ukazuje wartości, jakie są w życiu ważne. Tella przeobraża się z dziewczyny, której głównym zainteresowaniem są chłopcy, makijaż, markowe ubrania w wojowniczkę, która walczy o życie brata. Bardzo polubiłam ją jako bohaterkę, obdarzyłam ją bardzo dużą sympatią.


Ogień i woda to przede wszystkim opowieść o przezwyciężaniu swoich słabości. Czytając tę książkę sami możemy odpowiedzieć sobie na pytanie : "Co jesteśmy w stanie zrobić, żeby ocalić kogoś, kogo kochamy?" Czy tak jak Tella i pozostali uczestnicy z łatwością porzucilibyśmy swoje dotychczasowe spokojne życie, by stanąć do walki na śmierć i życie?  Piekielny Wyścig to nie zabawa... nie każdy ma równe szanse...


Książka pełna przygód, z wątkiem miłosnym, niezwykle wzruszająca. To gratka dla młodych czytelników, ale nie tylko. Fani Igrzysk Śmierci - dla was ta lektura jest obowiązkowa, gwarantuję, że nie zawiedziecie się. 



Za możliwość wspaniałej przygody dziękuję



9 komentarzy:

  1. czyli kolejna książka trafia na moją długaśną listę książek, którą chce przeczytać :D Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale jest na mojej liście "muszę przeczytać" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w planach, mam nadzieję, że mi się spodoba!
    Świetna recenzja! <3
    Buziaki! :*
    StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Z każdą kolejną recenzją mam coraz większą ochotę na tę powieść :) Początkowo byłem do niej dość sceptycznie nastawiony, jednak teraz wiem, że muszę ją przeczytać :D Mam nadzieję, że najbliższych tygodniach uda mi się sięgnąć po "Ogień i wodę" ;)
    http://mybooktown.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę mam w planach na najbliższy czas.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i recenzowałam.
    Jednak wypowiem się również tutaj.
    Książka na początku była wielkim ciężarem. Irytowała mnie nieznośnie i doprowadzała do szału. Nie mogłam jej znieść i porównywałam do drugich Igrzysk Śmierci.
    Efekt końcowy był nieco inny, bo książka ostatecznie podbiła moje serce i chociaż ciągle uważam ją za kopię IŚ Suzanne Collins, była naprawdę genialna.
    Pozdrawiam gorąco i zapraszam do mnie,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.