Literacka podróż do XV -wiecznej Anglii. To tutaj z dala od królewskiego dworu wychowują się Jasper i Edmund Tudorowie, przyrodni bracia Henryka VI Lancastera. Nadchodzi jednak moment, kiedy władca sprowadza do Londynu swoich krewnych i uznaje ich za prawowitych braci. Dostępują zaszczytów, zasmakowują dworskiego życia. Ba, Jasper dostaje od królowej przedziwną propozycję - ma zostać ojcem jej dziecka. Henryk oddany Bogu nie odczuwa radości z cielesnych pokus. To może zagrozić dynastii... W sercu Jaspera zaczyna kiełkować uczucie do innej kobiety.
Edmund dostaje za żonę najbogatszą angielską arystokratkę Małgorzatę Beaufort, a Jasper zarządza włościami Walii.
Ród Yorków zaczyna rościć sobie pretensje do tronu, wybucha wojna domowa. I to w jej tle toczą się losy naszych bohaterów. Edmund umiera w więzieniu, a Jasper przejmuje opiekę nad jego jedynym synem. To on jest teraz odpowiedzialny za los Tudorów. To on odpowiada za Henryka, a szala zwycięstwa przechyla się raz w jedną a raz w drugą stronę. Nic nie jest proste, nic nie jest pewne. Przyjaciele okazują się wrogami, wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Czy Jasper sprosta stawianym mu oczekiwaniom? Czy uda mu się posadzić Henryka na królewskim tronie?
"Tudorowie. Narodziny dynastii" to z pewnością gratka dla miłośników książek historycznych, zwłaszcza fanów losów angielskich rodów. Książka Joanny Hickson to fabularyzowana opowieść o początkach najsłynniejszej dynastii zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Jednak nie należy nastawiać się bardzo na powieść typowo historyczną, powiedziałabym raczej, iż jest to romans historyczny. Fabuła skupia się głównie na prywatnych sprawach bohaterów, ich uczuciach, mniej na faktach historycznych. Owszem one są, ale stanowią tło do wątków miłosnych, konfliktów rodzinnych czy walk o władzę. Losy bohaterów obserwujemy na tle kraju naznaczonego wojną domową.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Wartka akcja, prosty język, wyraziści bohaterowie i cel do osiągnięcia. To atuty tej książki. Niewielkim utrudnieniem może być dwuosobowy typ narracji, bowiem historię rodów Lancasterów, Yorków i Tudorów poznajemy oczami Jaspera i zakochanej w nim dalekiej kuzynce Jane. Ma to jednak zapewne swój plus - widzimy XV-wieczną Anglię z różnej perspektywy, mamy i sceny walk, odwiedzamy królewski dwór, poznajemy przyszłego władcę. Autorka, pasjonatka historii dała nam zasmakować z pewnością ducha epoki.
Myślę, że "Tudorowie" to lektura z którą warto się zaprzyjaźnić. Niewiele jest książek poświęconych początkom tej dynastii, a książka Joanny Hickson jest właśnie jedną z nich.
Za możliwość lektury dziękuję
Bardzo jestem ciekawa tej książki. Mam już ich trochę na półce, dotyczących tej tematyki. Z przyjemnością dołączyłabym i tą do tej kolekcji.
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana tą lekturą
OdpowiedzUsuń