Effie, nastolatka z Nowego Jorku, przeprowadza się wraz z mamą i starszym bratem do niewielkiego miasta w Australii. Poznaje nowych ludzi, między nią a chłopakiem z imprezy zaczyna iskrzyć. Tymczasem w mieście grasuje morderca, wycinający na ciele swoich ofiar tajemniczy wzór. Wkrótce okazuje się, że Effie została jego nowym celem. Ma jednak niesamowite szczęście, gdyż jej w klasie uczą się Nadzwyczajni...
Miało być idealnie. Wszystko miało zacząć się jeszcze raz. Nowa szkoła, nowi znajomi, nowa miłość - nowe życie. Jednak nowe życie Effie nie zapowiada się tak, jakby chciała. Nie dane jej jest być zwyczajną nastolatką z prostymi problemami. W mieście grasuje nożownik. Wszystko wskazuje na to, że Effie będzie następna.
"Nadzwyczajni" to lekka młodzieżówka z wątkiem kryminalnym, fantastycznym. Już od samego prologu nie potrafiłam wyzbyć się wrażenia, że jest wzorowana na "Zmierzchu" Stephenie Meyer. To ten sam schemat. Przeprowadzka do nowego miejsca, trudności z zaaklimatyzowaniem i ON, ONI. Cała zgraja z nadnaturalnymi mocami. Czy w nich naprawdę jest coś nadzwyczajnego, czy może jednak to wyobraźnia Effie płata jej figle?
Książka z jednej strony mi się podobała, w praktyce czyta się ją szybko, ale czy jest aż tak wciągająca, że nie można się oderwać? Wątek kryminalny niekoniecznie mnie wciągnął. Wszystko moim zdaniem było za mało makabryczne, a na to liczyłam. Nadałoby to książce charakteru, którego nie ukrywam, trochę brakuje.
Podsumowując, książki nie odradzam, ale i nie polecam gorąco. :) Schematyczna i emanująca wieloma podobieństwami do znanych serii - taka jest książka "Nadzwyczajni".
Za możliwość lektury dziękuję
To nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o niej co nieco. Ale czy sięgnę... kto wie. Jakoś niespecjalnie mam na nią chęć, ale będę ją mieć na uwadze. ;)
OdpowiedzUsuńPo tytule Twojego posta spodziewałam się czegoś w moich klimatach i to z efektem wow, a tu taka niespodzianka. Po książkę nie sięgnę, bo nie sądzę żeby wpasowała się w moje gusta. ;)
OdpowiedzUsuń