Hrabstwo Donegal. Tremore Beach. Mieszkańcy przygotowują się do zapowiadanego od kilku dni wielkiego sztormu - "Apokalipsy na Wybrzeżu". Peter Harper właśnie tutaj przeżywa trudne chwile po rozwodzie - w domu na odludnej plaży. Nie jest mu łatwo. Wena twórcza przestała dawać o sobie znać. Czyżby to większy kryzys? Życie twórcze stało się pasmem frustrującej agonii prób i błędów.
Spotkanie ze znajomymi podczas nawałnicy nie było dobrym pomysłem. Podczas powrotu do domu spotyka mężczyznę niemiła niespodzianka:
'Oszołomiony, próbowałem iść dalej, ale wtedy zdałem sobie sprawę, że po ciele przebiega mi coś w rodzaju dreszczu. Łaskoczące wrażenie płynęło przez mój kręgosłup, przez szyję i docierało aż do koniuszków palców. Popatrzyłem na swoje ręce i ujrzałem, że owłosienie na nich było nastroszone. Każdy z włosków sterczał jak kolce jeża. Miałem wrażenie, że ktoś umieścił nad moją głową potężny, gigantyczny magnes."
Porażenie piorunem - cud, że udało mu się przeżyć. Najwyraźniej był tym "jednym ze szczęśliwych przypadków". Na szczęście okazuje się, że Peter nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń. Stała się jednak rzecz zadziwiająca. Oprócz okropnych bóli głowy Peterowi dolegało coś jeszcze - zaczęły nawiedzać go makabryczne wizje, w których ginęli jego najbliżsi. Lekarze uznali, że koszmary i halucynacje są czymś normalnym po porażeniu piorunem.
Czyżby to szósty zmysł odziedziczony po babce i matce? Dar przekazywany z pokolenia na pokolenie?
Marie, Leo, Judie, Beatrice, Jip - czy najbliższe Peterowi osoby są w realnym niebezpieczeństwie? Czy mężczyzna weźmie sobie do serca słowa zmarłej matki: "Uciekaj z tego domu Peter!"
Jaką tajemnice kryją Leo i Marie?
Czy Peterowi uda się rozwiązać ich rodzinną zagadkę?
Ucieczka Petera do Tremore Beach miała go ozdrowić, pomóc wylizać rany. Chciał zmienić własną skórę i zacząć wszystko od nowa. Tak się jednak nie stało...
Mikel Santiago nazywany jest hiszpańskim Stephenem Kingiem. I w pełni na ten tytuł zasługuje. Książka "Ostatnia noc w Tremore Beach" to naprawdę dobry, trzymający w napięciu thriller, pełen zagadek, niewyjaśnionych sytuacji, niedomówień. Ta zagadkowość, napięcie oraz prosty, przyjemny styl pisarza sprawiają, że nie można się od tej książki oderwać. Sytuacja z piorunem, która przydarzyła się Peterowi jest niezwykła. To jednak co dzieje się później jest jeszcze bardziej przerażające, niewytłumaczalne i niesamowite. Chce się jak najszybciej wyjaśnić zaistniałą sytuację, ale autor świadomie bawi się czytelnikiem, podsuwając coraz to nowe wątki.
Przy tej książce z pewnością nie będziecie się nudzić, poczujecie ten dreszczyk emocji i spróbujecie rozwiązać zagadki przerażających wizji Petera. Zechcecie tez pewnie poznać odpowiedź na pytanie - czy Peter - kompozytor pokona swój twórczy kryzys? Czy uda mu się stworzyć dzieło, które będzie początkiem nowego twórczego życia?
Sięgnijcie po "Ostatnią noc w Tremore Beach". Nie będziecie rozczarowani. DOBRA LEKTURA GWARANTOWANA.
Za niesamowitą lekturę dziękuję
I to jest to co lubię. Książka z zagadką i dreszczykiem. Na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz takie książki to na pewno się nie zawiedziesz ;)
UsuńBrzmi nieźle. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hon no Mushi
Książka nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńChyba zacznę od czegoś innego, co zagłębiłoby mnie w ten gatunek literacki.
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie