wtorek, 3 października 2017

RADOSŁAW RUTKOWSKI: "SKŁANIAŁBYM SIĘ KU DUCHOM. ZA NIMI KRYJE SIĘ OPOWIEŚĆ".




Przychodzi chłop do lekarza… tak można byłoby pokrótce opowiedzieć o Pańskiej książce. I tak ją odebrałam. Dla mnie to rewelacyjny kawał z polskimi realiami w tle. Skąd ten pomysł? Co zainspirowało Pana do tak niezwykle szczerej i jakże karykaturalnej relacji
 i opisu polskiego społeczeństwa?

Cóż, może mało to będzie odkrywcze, ale pomysł podsunęło mi życie. Głównie moje własne. Praktycznie wszystko, co możemy znaleźć w Mit primum non nocere, doświadczyłem na własnej skórze, choć nie należy stawiać znaku równości pomiędzy mną, a głównym bohaterem. Poza tym, obsadzenie w głównej roli młodego mężczyzny dodaje dramatyzmu - wiadomo przecież, że gdy termometr wskaże ponad 37 stopni, dla wielu panów jest to stan zagrożenia życia, potrzebna jest intensywna terapia i dużo współczucia. Książka w założeniu miała być przede wszystkim dowcipna, to prawda. Z drugiej jednak strony miała pokazać jak wiele obliczy ma polskie społeczeństwo i jak bardzo potrafi to skomplikować najprostsze wydawałoby się rzeczy. Ot, przyjść do przychodni, odczekać swoje 20 minut i wejść - w czym tu problem? A jednak. Zdarzenia przedstawiono z pewnej, konkretnej perspektywy, która jest do bólu subiektywna, no bo jaka miała by być? Potrafię sobie wyobrazić sytuację, w której tę samą historię opowiedziano by z punktu widzenia choćby Cebuli i dla części odbiorców taka wersja byłaby przekonywująca. Jak zauważono w jednej z recenzji, każdy ma w sobie coś z Cebuli. Każdy widzi świat przez swoje okulary. Tytuł książki nawiązuje do obowiązującej w medycynie zasady "po pierwsze nie szkodzić", która w dużym uproszczeniu oznacza "myśl, człowieku, co chcesz, ale działaj tak, byś innym nie zaszkodził".

To spojrzenie na polską rzeczywistość wyszło fenomenalnie. Dzisiaj w dobie afer, kłótni, sporów i szerzącej się korupcji można jednak podejść do wszystkiego z humorem i znaleźć światełko w tunelu. Czy w planach ma Pan kolejną "analizę" naszych przywar narodowych? Może tym razem zawędruje Pan do sal Sejmu...? :)

Sejmowe korytarze doczekały się już wielu parodii. Po głowie plącze mi się jeden pomysł dotykający bezpośrednio polityki, na który wpadłem jeszcze za czasów studenckich, na razie umieściłem go jednak w "poczekalni". A przywary, czy to te nasze, swojskie, polskie, czy też te ogólne, ludzkie, są dla mnie motorem napędowym. Bez nich wszystko byłoby podobne, przewidywalne i najzwyczajniej w świecie nudne. A tak jest czasem śmiesznie, czasem strasznie. Nawet jeśli to nie na nich będzie skupiała się cała uwaga w kolejnych książkach, to na pewno ich tam nie zabraknie.

Widzę, że zapowiada się ciekawie. Mniemam, że Pana kunszt pisarski sprawi, że i tym razem czytelnicy będą pękać ze śmiechu. Widzę, że w tego typu historiach czuje się Pan dobrze. Czy myślał Pan o eksperymencie z innym gatunkiem literackim? Romans, powieść grozy, a może erotyk?

O tak, zdecydowanie. Kolejna pozycja (zdradzę, że jest już ukończona) będzie różniła się od Mit primum non nocere. Do romansu czy erotyku raczej mi nie śpieszno, ale literatura grozy, kryminał czy też powieść historyczna to gatunki, w których prawdopodobnie spróbuję swoich sił. Oczywiście, na ile będzie to możliwe, nie będę stronił od poczucia humoru, bo nie dość, że sam czerpię z niego dużą przyjemność, to w dodatku uważam, że w zasadniczy stopniu zmienia ono perspektywę, zmusza odbiorcę do zdystansowania się od historii, a to może jej wyjść tylko na dobre.  

O proszę! W takim razie kibicuję powieści grozy. Uwielbiam ten gatunek, a śmiać też się lubię, więc myślę, że to połączenie niezwykle ciekawe, ale też i dość trudne w realizacji. Czy w powieści grozy postawiłby Pan na duchy czy może coś bardziej krwawego? O, albo zombie? Taka parodia The walking dead... :)

Raczej skłaniałbym się ku duchom. Za nimi kryje się opowieść. Coś zmusza je do pałętania się wśród nas i kołatania łańcuchami.

Ktoś tu będzie robił konkurencję Kingowi i Mastertonowi. :) Czy na koniec mógłby podzielić się Pan jakąś cenną radą z debiutantami lub tymi, którzy dopiero zabierają się za pisanie na poważnie? 

Pisać, pisać i jeszcze raz pisać. W przerwach między pisaniem czytać. Nie rzucę żadnych górnolotnych "wierzyć w siebie" czy "nie poddawać się", bo to oczywiste. Krok numer jeden to zawsze czytanie książek. Krok drugi to napisanie własnej historii. Krok trzeci to dotarcie z nią do odbiorców i przykucie ich uwagi. Wszystkie trzy kroki się mieszają. No i na koniec szczerze polecam znaleźć swojego prywatnego recenzenta, bo czasem nie sposób belki we własnym oku dostrzec.




15 komentarzy:

  1. Opowieść o czekaniu do lekarza, zakropiona humorem :) Intrygująca mieszanka. Czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerzę, że wcześniej nie znałam tego autora, jednak myślę, że muszę to nadrobić w najbliższym czasie. Bardzo ciekawy wywiad. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wywiad :) A twórczości autora niestety nie znam

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie znam twórczości autora, ale chyba muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z ciekawości zerknę do książki autorstwa tego pana. Rzadko trafia do mnie humor umieszczony w książkach, ale może to okaże się miłe zaskoczenie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozmowa ciekawa, wizja chłopa u lekarza intrygująca. Chyba nie mam innego wyboru, jak tylko wpisać książkę na listę ☺

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci szczerze, że wywiady z polskimi pisarzami jakie robisz w końucu doprowadzą mnie do bankructwa!

    OdpowiedzUsuń
  8. Samego autora nie znam ale gratuluję świetnego wywiadu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się szalenie intrygująco i zachęcająco, mam niepohamowaną ochotę się zapoznać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, i to jest właśnie autor, którego koniecznie muszę poznać :) Koniecznie! Uwielbiam takie poczucie humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Intrygujący wywiad, choć nigdy nie słyszałam o tym autorze, trzeba będzie to nadrobić jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam autora ani nawet nie słyszałam o tych książkach... może dam szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobry wywiad. Świetne, mądre i oryginalne pytania :)
    Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam autora, ale wywiad świetny :D Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
  15. Autora nie znam, ale wywiad wyszedł świetnie :D

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.