M.Savage i inni nastolatkowie obudzili się w trumnach całkowicie nie zdając sobie sprawy z tego, co się dzieje, nie pamiętając niczego i nie wiedząc jak się tu znaleźli. Krok po kroku odkrywali tajemnice miejsca, w którym się obudzili, napotykali na drodze nowych ludzi i próbowali odnaleźć swoją prawdziwą tożsamość. Dowiedzieli się, że dziwne miejsce, w którym obecnie się znajdują to statek kosmiczny, a oni sami mieli być marionetkami Starszych. Lecą na planetę Omeyocan, gdzie ma czekać na nich dużo lepsza przyszłość. Jednak jak to często bywa, okazuje się, że na planecie nie są sami... a po sielance, na którą bardzo liczyli, nie ma ani śladu...
Em i jej towarzysze niedoli staną przed wyborem: walka albo śmierć. Wrogowie otaczają ich
z każdej strony, a i wewnątrz tej grupy znajduje się ktoś, kto spiskuje przeciwko Em. Fanatyk wielbiący krwiożerczego boga, który do tej pory był wyśmiewany, może okazać się naprawdę niebezpiecznym przeciwnikiem. Grupie Em grozi zagłada. Muszą stanąć do walki, by uniknąć takiego losu. Komu uda się przeżyć, a kto polegnie?
Pierwszy tom "Alive" pochłonął mnie na tyle, bym z utęsknieniem czekała na drugi tom. Nie mogłam doczekać się poznania losów Em i reszty dzieciaków, którzy znaleźli się w niecodziennym położeniu. I gdy wreszcie książka dotarła w moje łapki zaczęłam czytać i znów się zachwyciłam! Znów było to, za co pokochałam te książki. Niepokój, ciekawy klimat i tajemnice!
A w "Rozpalonych" jest ich do rozwiązania niemało. Bohaterowie odbywają niebezpieczną wędrówkę śladem wymarłem cywilizacji, co jest nie tyle przygodą pełną niebezpieczeństw,
a walką o namiastkę normalnego życia. Gdy opuszcza się statek i wychodzi na otwartą przestrzeń - wiadomo czego można się spodziewać... i to jest fascynujące, serio!
Podążanie śladem wymarłej cywilizacji wiąże się z poznawaniem jej kultury, prawda? W tej kwestii widoczny był duży potencjał, ale nie został wykorzystany. Uważam, że autor mógł bardziej skupić się na zapoznanie czytelnika z cywilizacją, a tym samym wędrówka bohaterów książki okazałaby się dla osoby czytającej jeszcze bardziej efektowną przygodą.
"Alight. Rozpaleni" to świetna kontynuacja, która w żadnym stopniu nie odstaje poziomem od "Alive". Zauważyłam, że nie tylko mi brakowało małych przypomnień dotyczących fabuły, które często spotykane są w kontynuacjach. Od premiery pierwsze tomu jednak trochę czasu minęło, więc warto było taki zabieg zastosować. Można jednak się bez tego obejść. Jeśli ktoś jest sprytny
i ma dobrą pamięć - przypomni sobie najmniejsze szczegóły.
Mimo małych niedociągnięć "Alight. Rozpaleni" uważam za świetną powieść młodzieżową. Ciekawy pomysł, dobrze skonstruowana fabuła i pełnokrwiści bohaterowie. Przeczuwam,
że trylogia Generacje będzie jedną z lepszych młodzieżowych trylogii ostatnich lat. Musicie ją przeczytać!
Za możliwość lektury dziękuję
Nie czytałam pierwszej części. Opis brzmi ciekawie. Obudzili się w trumnach... Świetnie recenzujesz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam