czwartek, 23 marca 2017

PRZEDPREMIEROWO "WYMYŚLIŁAM CIĘ"



"Definicja szaleństwa według Einsteina polega na robieniu bez końca tej samej rzeczy przy równoczesnym oczekiwaniu różnych rezultatów. Bez przerwy robiłam zdjęcia w nadziei, że kiedyś spojrzę na któreś i rozpoznam w widocznym na nim przedmiocie halucynację. Przeprowadzałam swoje kontrole otoczenia, licząc na to, że kiedyś w końcu będę w stanie poruszać się swobodnie, wyleczona z paranoi. Przeżywałam każdy dzień, marząc o kimś, kto powie mi, że pachnę jak cytryny."

Wszyscy wiemy, że świat nastolatków sam w sobie jest pokręcony, a gdyby tak dołożyć do tego chorobę psychiczną...?

Poznajcie Alex - dziewczynę, która nie jest zwyczajną nastolatką. Nie bez powodu zyskała wśród znajomych miano "chorej umysłowo". Na co dzień zajmuje się nie tylko nauką i planowaniem studiów, jak na maturzystkę przystało, ale również odróżnianiem złudzeń od prawdziwego życia. Uzbrojona w aparat fotograficzny, razem z młodszą siostrą u boku przemierza świat pełny paranoi i halucynacji. Dziewczyna codziennie prowadzi wojnę ze swoją chorobą - schizofrenią. Stara się jednak za wszelką cenę pozostać przy zdrowych zmysłach i choć przez chwilę być normalną nastolatką. O dziwo, radzi sobie doskonale. Zawiera nowe przyjaźnie, chodzi na imprezy, świetnie radzi sobie w szkole i... zakochuje się! Jest tylko pewien duży problem. Nie wiadomo co jest prawdą, a co wymysłem. Czy ten nowy doskonały świat okaże się fikcją? Czy schizofreniczka ma szansę na normalne życie?

Uwielbiam książki młodzieżowe. Książki o buntowniczych nastolatkach, o nastolatkach-dupkach, o problemach nastolatków i wszystkim, co z nimi związane. To wbrew pozorom naprawdę mądre i pozytywne książki. Jak wiadomo znajdą się też wyjątki. Książki tak idiotyczne, że wyrywanie włosów z głowy nie pomogłoby za nic w świecie. A jak jest z "Wymyśliłam cię"?  Nie potrafię wrzucić tej książki do żadnej z wymienionych wyżej kategorii. Dlaczego? Bo takiej książki jeszcze nigdy nie czytałam. To książka o chorobie - nie da się ukryć, że dość poważnej. Schizofrenia to nie przelewki. A mimo to książka nie jest przepełniona bólem, wręcz przeciwnie. To opowieść pełna ciepła, komiczna, a nawet posunę się do stwierdzenia, że chwilami bywa prześmieszna! 

Alex - to również nieprzeciętna i dość osobliwa bohaterka, ale również niesłychanie silna dziewczyna. Każdego dnia po wstaniu z łóżka rozpoczyna od nowa walkę z chorobą. To swoją silną wolą i pozytywnym nastawieniem do świata w obliczu codziennych trudności zyskała sobie moją sympatię. Moim zdaniem Alex nie przywykła w pełni  do swojej choroby. Czy właściwie da się przywyknąć do czegoś, co każdego dnia płata ci figle? Czy da się przywyknąć do czegoś, co rujnuje twoją rzeczywistość? 


Podsumowując, "Wymyśliłam Cię" Francesci Zappi to książka warta uwagi. Niebywale mądra i z szalenie ważnym przesłaniem. Osoby chore również mają prawo do szczęścia i choć namiastki normalnego życia. Wszyscy jesteśmy równi! 

Jeśli szukacie oryginalnej książki to ta pozycja jest idealna. Dowiecie się z niej, jakie myśli roją się w głowie nastoletniej schizofreniczki! Brzmi ekscentrycznie, prawda?


"Planowałam czerpać radość z dzisiejszej dawki adrenaliny, choćbym miała zdechnąć. Chciałam poczuć się nastolatką. Chciałam wymknąć się nocą z domu (bez wrażenia, że porywają mnie komuniści) i porobić trochę zakazanych rzeczy."


Za możliwość lektury i objęcia książki patronatem medialnym dziękuję

10 komentarzy:

  1. Jak czytam tytuł to od razu w głowie mi śpiewa pani Irena :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że zdecydowano się na oryginalną wersję okładki, a nie tego potworka, którego proponowano na początku. Natomiast treść zapowiada się interesująco. Też lubię powieści o problemach nastolatków. Jakby kiedyś trafiła w moje łapki, to chętnie bym przeczytała :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię Johna Greena XD ale przyznam, że schizofrenia u głównej bohaterki to interesujący zabieg autorki. O chorobach psychicznych raczej rzadko się pisze w książkach, a szczególnie w tych, które czytam :/ ale ciekawie, ciekawie :)

    Pozdrawiam :*
    ksiazki-mitchelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej nie dla mnie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To kolejna książka o schizofrenii, na którą trafiłam w ostatnim czasie.
    Ze swojej strony mogę polecić starą książkę "Obłęd" Krzysztonia...

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć wyrosłam już z książek dla młodzieży mam wrażenie, że ta jest bardzo wartościowa i chętnie do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo spodobała mi się ta książka, chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przedstawienie choroby nie do końca w najgorszy sposób wydaje się być ciekawe.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.