Matthew Gregory Lewis - pisarz i dramaturg angielski, skandalista. To właśnie spod jego młodzieńczego pióra wyszedł "Mnich", powieść gotycka, która wśród ówczesnych zrobiła niemałą sensację. Ta długa, wielowątkowa opowieść to połączenie naszpikowanego erotyzmem romansu z horrorem.
Ambrozjo, porzucony jako dziecko pod murami klasztoru, zostaje wychowany przez zakonników. Wyrasta na młodzieńca urokliwego i pobożnego. W wieku trzydziestu lat zostaje opatem klasztoru. Ów "Mąż świątobliwy" wygłasza w kościele kapucynów niezwykłe kazania przyciągające tłumy. Piękny głos i niezwykła treść przemówień chwytają wiernych za serce. Pobożność Ambrozja z wielką mocą przemawia do zebranego tłumu. Wśród urzeczonych postacią opata jest młoda Antonia - wnuczka Markiza de Las Cisternas i córka pracowitego szewca (mezalians rodziców). W tej dotąd niewinnej dziewczynie zaczyna się budzić dziwne, nieznane jej dotąd uczucie.
Główną oś powieści stanowi upadek moralny bohaterów. Nie tylko Antonia, ale także wierni nie zdają sobie sprawy z tego, jakie jest naprawdę życie Ambrozja. Jest on bowiem w tym wieku, kiedy to mężczyźni swe myśli kierują nie tylko ku Bogu. Jego ciałem zaczynają rządzić namiętności, dręczą go pokusy. Żądze stają się w życiu najważniejsze. Diabeł poddaje mnicha próbie. Zaspokajanie seksualnych potrzeb prowadzi go na drogę intryg, gwałtów, a nawet morderstw...
Lewis w swojej powieści przedstawia niezwykły przegląd ludzkich charakterów - słaby Ambrozjo, niewinna Antonia, demoniczna Agnes, Rajmund de Las Cisternas, Elwira Leonelle. Misternie splecione losy wszystkich bohaterów mają jeden cel - odważną jak na tamte czasy krytykę Kościoła. Treści antyklerykalnych w "Mnichu" jest bardzo wiele. Lewis podkreśla, że ludzie chodzą do świątyń nie z pobożności, ale chęci pokazania się, nudy, czy zwykłej ciekawości. Postać Ambrozja, upadłego mnicha, dążącego do zaspokojenia cielesnych potrzeb też mówi wiele o XVII-wiecznym Kościele.
Tło powieści wydanej w 1796 roku, jej sceneria, walki demonów, gwałty w otoczeniu trumien nie były proste do przyjęcia. Dziś, czyta się tę książkę już nieco inaczej. Owszem, powieść mnie wciągnęła, chociaż przyznam, że początek był nieco monotonny, a stwierdzenie ,,wciąż potrafi przerażać, budzić emocje i rozpalać erotyczne fantazje" jest nieco przesadzone. Dla mnie to po prostu dobra książka o ludzkiej naturze, o pragnieniach człowieka, jego potrzebach i skrywanych zahamowaniach. Moralność kieruje życiem każdej istoty ludzkiej. Często dochodzi do wewnętrznej walki dobra ze złem.
Czy warto sięgnąć po "Mnicha"? Myślę, że warto, chociażby po to, by poznać klasykę tego gatunku. Doceńmy kunszt pisarski autora, jego dbałość o szczegóły i nade wszystko studium psychiki ludzkiej.
Za możliwość lektury dziękuję
To zdecydowanie nie dla mnie. :D
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie długość tej książki, ale w sumie jakoś mnie do tej powieści nie ciągnie :/
OdpowiedzUsuńMam w najbliższych planach i jestem jej bardzo ciekawa!
OdpowiedzUsuńNiestety pozycja nie dla mnie i jakoś mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zachęcam cię do zajrzenia na projekt Fuzja Recezentów Książek http://fuzja-recenzentow.blogspot.com/.
Alicja z
http://polecam-goodbook.blogspot.com/