Zacznijmy od tego kim w ogóle jest chałturnik. Słowniki mówią, że osoba, którą możemy określić mianem chałturnika wykonuje dla pieniędzy często mało ambitne zajęcia i robi to zwykle bardzo niestarannie. Czy właśnie tacy są bohaterowie tej książki?
Akcja powieści rozgrywa się w Przemyślu - uroczym i bogobojnym zakątku Polski. Siedemnastoletni Zenon Kobiałka i jego koledzy, za dnia - zwyczajni licealiści, nocą zaś chałturnicy, dorabiają jako muzycy w weselnym zespole. Dostają jednak propozycję nie do odrzucenia. Nocami zaczynają grać w lokalu uchodzącym za agencję towarzyską. Nowa praca uczniów niezbyt dobrze przekłada się na ich szkolne życie. Pogarszają się oceny, stosunki z nauczycielami. Ale czy to taki wielki problem w porównaniu z zadarciem z handlarzem broni czy mafią? Licealiści będą musieli stawić czoło wszystkim typom spod ciemnej gwiazdy, którzy staną na ich drodze.
"A wiesz, co to są "Chłopi"?
-Wiem. Ja.
-Nie. "Chłopi" to lektura. Ty jesteś, Zeniu, wieśniakiem.
- A ty wieśniakiem z miasta.
Przynajmniej nie jedzie ode mnie jajami na twardo.
Burak popatrzył nieprzychylnie.
-Od ciebie w ogóle nie jedzie jajami, emocioto. Te jajcognioty ci wytarły..."
Wszelkie wydarzenia opisane w książce są fikcyjne, z wyjątkiem wydarzeń z tzw. chałtur - w stu procentach autentycznych. Przyznam, że nigdy nie czytałam czegoś takiego. Z jednej strony jest to książka o zwyczajnych licealistach - podobno. ( Bo czy my naprawdę tak przeklinamy? Serio jesteśmy tak postrzegani w społeczeństwie? :) ), a z drugiej książka straszna ze względu na swą autentyczność.
"Chałturnik" Magdy Skubisz to książka dziwna, prześmieszna, zboczona, wulgarna. Co więcej mogę powiedzieć, by nie odebrać wam przyjemności z lektury? Zanim sięgnięcie po tę pozycję przygotujcie się psychicznie na ogromną dawkę śmiechu, ale przede wszystkim jeszcze większą dawkę wulgaryzmów. I właśnie to jest niesamowite - autorką jest kobieta, a język jaki przewija się w tej książce... chwilami wgniata w fotel. Może dlatego, że co za dużo to niezdrowo?
Podsumowując, książki nie polecam nastolatkom o duszy romantyków, nastawionym na piękne historie i inne tego typu rzeczy. Ta książka jest mocna i dosadna, zabawna i szalona.
Za możliwość lektury dziękuję
Niekoniecznie nazwałabym siebie romantyczką, oczekującą pięknych historii - czytam najróżniejsze gatunki - ale do "Chałturnika" mimo wszystko mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie się podobała, jednak ja po nią nie sięgnę :)
Pozdrawiam serdecznie!
Myślę, że kiedyś, gdy złapie m,nie porządny dołek, skusze się, bo wtedy może rozświetlić mój dzień. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chcę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńJeny, ale okładka to podoba mi się strasznie!!! ♥.♥
OdpowiedzUsuńAle co do treści... Nie jestem pewna, czy by mi się spodobało.
http://recenzje-koneko.blogspot.com/
GENIALNA okładka! Dla niej samej muszę dorwać tę pozycję ;) A tak na poważnie - lubię takie historyjki, Kiplingowskiego "Stalky'iego" kocham, więc ta pozycja z pewnością mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.nietylkobestsellery.blogspot.com
Epitety o tej książce niezwykle mnie zachęcają i potwierdzają słowa innej recenzji, którą miałam okazję przeczytać o tej pozycji. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://reading-mylove.blogspot.com
Przyznam, że spodziewałam się zupełnie czego innego po tej powieści. Ale Twój opis również mnie zainteresował i chyba nawet mimo to - wkrótce po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Takiej książki potrzebuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Ja za to zapraszam na zboczonego bloga mojej koleżanki : http://dobrawiki.pl/ ojjj się dzieje :D
OdpowiedzUsuń