Brzozowy Zaułek - niedawno wytyczona na obrzeżach małego podwarszawskiego miasteczka uliczka. Wzdłuż Brzozowego Zaułka znajdowało się 14 posesji z czego 13 było nowych, a jedna powstała w latach 50. To tu, w małym, białym domku otoczonym starym sadem mieszka wiekowa Staszka Puchaczowa. Samotne, bezsenne noce spędza na obserwowaniu mieszkańców ulicy, a należą oni do bardzo ciekawych. Młode małżeństwa z wielkimi problemami.
To tutaj swoje miejsce na ziemi odnajduje Iwona Winiarska. Po latach wynajmowania mieszkań i ściskania się w małych klitkach przyszedł czas na spełnienie marzeń - własny domek z ogródkiem. Cóż, że na kredyt, grunt, że jest. Mieszkańcy ulicy przyjmują rodzinę Winiarskich bardzo miło. Wspólny grill, dobre jedzenie, alkohol i... sceny zazdrości. A rano krowa w ogrodzie z fragmentem ludzkiej kości zaplątanym w łańcuch. Mroczne znalezisko powoduje, że Brzozowy Zaułek odkrywa coraz więcej tajemnic. Znalezienie ciszy i spokoju w podwarszawskim miasteczku okazuje się złudzeniem. Teraz wszystko nie jest takie, jak się wydaje. Mało tego! Policjantem prowadzącym śledztwo dziwnego znaleziska okazuje się... były chłopak Iwony, Krzysiek. Powracają wspomnienia, erotyczne fascynacje. Czy małżeństwo kobiety może być zagrożone? Wspólnie zorganizowana impreza Halloweenowa to super zabawa dla wszystkich mieszkańców. Podczas imprezy dochodzi do dziwnego zdarzenia - syn Iwony znajduje kolejne ludzkie szczątki. Czy uda się rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci?
Książka Joanny Bujak z pewnością spodoba się fanom obyczajówek z kryminalnym tłem. O ile na początku wydaje się, że będzie on dominującym, okazuje się, że autorka bardziej skupiła się na wątku obyczajowym. Poznajemy mieszkańców Brzozowego Zaułka - Iwonę, Kaśkę, Paulę, Marzenę, Helę i Agatę. Jesteśmy świadkami dnia codziennego - podglądamy je w kuchni, ogródku, a nawet...sypialni. Kobiety szybko przyjmują do swojego grona nową mieszkankę ulicy, wkrótce kobiety łączy wspaniała przyjaźń. Nie obywa się oczywiście bez plotek, zazdrości i różnych intryg, ale dziewczyny coraz częściej jednoczą się ze sobą na dobre i na złe.
"Nikt się nie spodziewał" to rewelacyjna pozycja na wakacje. To książka, którą warto wziąć na plażę, leżaczek, czy po prostu usiąść przy dobrej kawie. Gwarantuje moc emocji, radości, ale też potrafi wycisnąć łzy. I jeszcze jedno - erotyzm emanujący z bohaterów. Młodzi, piękni, potrzebujący seksu jak codziennej kawy. Sceny miłosne są mocno pikantne. Jest to seks między kochającymi się ludźmi, oddanymi sobie, piękny, chociaż czasami nieco zabawny (scena z kleszczem zwaliła mnie z nóg). Wspaniały, lekki, obrazowy styl pisarki powoduje, że zanim się obejrzymy mamy koniec książki. A szkoda, bo to piękna opowieść o miłości i wierności małżeńskiej, ale przede wszystkim przyjaźni. Te wartości we współczesnym świecie to towar deficytowy. Trudno jest się odnaleźć, gdy wokół tyle pokus.
Książka godna polecenia. Naprawdę. Nie będziecie zawiedzeni. Ja jestem jeszcze pod jej wrażeniem. I to zakończenie, którego "Nikt się nie spodziewał" :) Przyznam, że mnie zaskoczyło, bardzo zaskoczyło. Może autorka w ten sposób zmusza do refleksji? Głębokiej refleksji...
Za możliwość lektury dziękuję
Jestem nią zaintrygowana. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam tą autorkę m.i.n ze "Spadku" uwielbiałam tę książkę! Po "Nikt się nie spodziewał" także sięgnę, zaintrygował mnie opis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
Zacisze książkowe
Wydaje się być warta przeczytania, chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Piękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
UsuńPiękne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńA co do książki... Może sięgnę? ;)
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie