Anna Kerrigan nie ma łatwo. Niepełnosprawna siostra, zmęczona sytuacją matka i zniknięcie ojca to czynniki, które sprawiają, że Anna musi dorosnąć w zastraszającym tempie i wziąć na swoje barki pomoc rodzinie. Mimo trudnej sytuacji nadal jest tylko 19-letnią kobietą, która chce poznawać świat, wszystkiego jest niezwykle ciekawa, pragnie poznawać nowych ludzi i zakochać się. Jak każda kobieta. Wie jednak, że musi wykorzystać swoją młodość do zapewnienia sobie lepszej przyszłości. Podejmuje pracę w marynarce wojennej, gdzie początkowo zajmuje się sprawdzaniem części do statków. Niestety, ta praca nie jest tą wymarzoną, a ambicje Anny nie pozwalają jej na stanie w miejscu. Z wielkim trudem zyskuje nową posadę - jest jedyną kobietą nurkiem naprawiającą statki. Praca nie jest łatwa, ale nikt przecież tego nie obiecywał. Jednak najtrudniejszym zadanie z jakim przyjdzie się jej zmierzyć będzie schodzenie pod wodę, by znaleźć ciało ojca... Jego zniknięcie było dla Anny bardzo bolesne, gdyż z ojcem łączyły ją dobre relacje. Często towarzyszyła mu w interesach, byli dla siebie wzajemną podporą. Nic dziwnego, że tęskni za ojcem i głęboko wierzy, że choćby znalezienie ciała będzie sposobem na ukojenie.
Akcja książki, jak można by się spodziewać, wcale nie pędzi. Autorka bardzo powoli wprowadza czytelnika w świat nastoletniej Anny. Z ogromnymi szczegółami opisuje pozornie najbardziej błahe sprawy, które, jak się potem okazuje, mają olbrzymi wpływ na życie głównej bohaterki i jej rodziny. Bo tutaj nic nie jest napisane bez powodu. Wszystko ma swój głębszy sens, z czasem na jaw wychodzą nowe fakty, które w końcu łączą się ze sobą i tworzą spójną całość. Wielowątkowość tej powieści początkowo przytłoczyła mnie i przeraziła, by później, gdy sytuacja zaczyna być coraz bardziej klarowna - mogła zachwycić.
"Manhattan Beach" porusza bardzo trudną tematykę. Przewija się tu motyw choroby, straty, rozpierającej tęsknoty, a jednocześnie poczucia zdrady i porzucenia - balansowania między miłością a nienawiścią. Do tego dochodzi jeszcze trudny okres dla kraju - II wojna światowa. Czas, w którym zaczyna brakować mężczyzn. Czas, w którym kobiety muszą brać sprawy w swoje ręce, co często spotyka się z pogardą. A w tym wszystkim jest Anna, która łamie stereotypy i dąży do czegoś większego. To kobieta młoda, dopiero wkraczająca w prawdziwą dorosłość, a już doświadczona przez życie i postawiona przed ciężkimi wyborami. Mimo to stara się za wszelką cenę dać sobie radę w tym paskudnym świecie, w którym przyszło jej żyć. Choć uparcie dąży do celu znajduje w tym wszystkim czas, by być sobą - po prostu skromną dziewczyną.
Styl autorki jest niezwykle bogaty. Od razu widać, że mamy do czynienia z literaturą wyższych lotów. Różnorodność i jakość opisów jest naprawdę na wyjątkowym poziomie. Pisarka również zadbała o wierne odwzorowanie czasów, w których dzieje się akcja jej powieści. Nie pominęła nawet cech charakterystycznych dla różnych kultur i subkultur, więc podeszła do tego bardzo profesjonalnie. Sprawiła, że na czas lektury przeniosłam się do XX wieku, czasów Anny Kerrigan. Niesamowite, a jednocześnie przerażające przeżycie czytelnicze...
"Manhattan Beach" to książka, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Nie chodzi już o samą historię, która oczywiście była przejmująca i jednocześnie ekscytująca, ale o fakt, jaką kobietą jest Anna. Silną, niezależną i dążącą uparcie do postawionych sobie celów, a jednocześnie skromną, kruchą, walczącą z demonami przeszłości. Książka Jeniffer Egan to naprawdę kawał dobrej roboty i porządna, wartościowa lektura. Myślę, że przede wszystkim skierowana do tych, którzy szukają powieści z silnymi kobiecymi bohaterkami. Świetna propozycja dla miłośników nietypowych, nieco wymagających, ponadczasowych, i wielowymiarowych historii o życiu. O ludziach dla ludzi. Polecam gorąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.