sobota, 1 września 2018

CAŁA PRAWDA O BOOKSTAGRAMIE W KOŃCU WYSZŁA NA JAW!




Bookstagram tworzą wyjątkowi ludzie, choć zdarzają się wyjątki. Tak, nie wszyscy są tam równi. Takie jest moje zdanie. Piszę to z pełną odpowiedzialnością. Coraz częściej zaciera się granica między inspirowaniem się czyjąś twórczością, a perfidną kopią. Owszem, te kopie również podobają się ludziom, a ten wspaniałomyślny "artysta" jest wychwalany pod niebiosa. Nie daj Boże zwrócić uwagę na coś tak oczywistego jak podejrzana "inspiracja" - obrońcy obstąpią Cię niczym hieny i co masz biedny człowieku robić? Ustępujesz bo obiecałeś sobie, że będziesz w tym tygodniu lepszym człowiekiem... Bookstagram to też społeczność, gdzie jak wszędzie, obowiązują pewne kanony mody i łamanie ich nie spotyka się z aprobatą. Ciężko się wybić jeśli Twoje zdjęcia nie przedstawiają wyidealizowanego świata książkoholika. Co to znaczy? Biały pokój, wygodny fotel, miękki kocyk, gorąca herbatka i książka z przepiękną okładką. To wcale nie jest nic złego - wręcz przeciwnie. Każdy powinien tworzyć takie zdjęcia, jakie jemu się podobają i których tworzenie sprawia mu radość. W granicach rozsądku - bądźmy zawsze sobą! Pamiętajmy jednak o pewnych zasadach... sprawdźmy definicję inspiracji i kopii. Ale ja dzisiaj wcale nie o tym! Nie mam pojęcia, po co się tak na ten temat rozpisałam. Hm, może w końcu chciałam wyrzucić
z siebie to, co aż tak długo we mnie siedzi i sprawia, że aż się czasami gotuję ze złości? 

Piszę przecież po to, by podzielić się z Wami tym, jak wielką radość, ale i ogrom pracy, wymaga ode mnie realizowanie mojej własnej wizji twórczej dotyczącej bookstagrama. Kocham wszystko co mroczne, straszne i klimatyczne. Przy okazji okazuje się, że to nadzwyczaj wymagające, zwariowane, a postawiony sobie cel nie zawsze da się osiągnąć. Są kłótnie, są wypadki, bywa zimno, można się też skaleczyć, ale mimo to bywa i zabawnie! I dziś przychodzę do Was właśnie
z tym, co najlepsze. Zdjęcia zza kulis. Czyli co i jak robimy, by efekt był jak najlepszy. U mnie to nie ma tylko filtrów. U mnie nie ma tylko zabawy Photoshopem i innym Gimpem. O nie! Tutaj mózg musi pracować na pełnych obrotach. Zdjęcia robimy na okrętkę, nie spoczywamy na laurach. Sprawdźcie więc, jak naprawdę wygląda to nasze kombinowanie... :)



TEMAT PRZEWODNI: PSYCHIATRYK
TO DO DZIEŁA!

Pod moimi zdjęciami pojawił się ostatnio komentarz, że mam predyspozycje do pozowania do takich strasznych zdjęć. W tamtej chwili był  to dla mnie komplement. Jak dłużej się nad tym zastanawiam to...tak trochę niekoniecznie. Ale co prawda to prawda! :D

"MATEUSZ, JA CHCĘ LATAĆ, CHCĘ BYĆ JAK REGAN!"

Gdy ostatnio krytykowano moją wizję twórczą - i to dość niesłusznie, ten komentarz nie miał
w sumie żadnego pokrycia (chodziło o niewidocznego na pierwszy rzut oka ducha), tata powiedział mi "Artysta nie tłumaczy się ze swoich prac". Kurcze, jakby na to nie spojrzeć to strasznie to mądre. A ja się nie słucham i wstawiając te zdjęcia trochę się tłumaczę i trochę zdradzam dobry myk! Ale robię to ostatni raz! Dla zainteresowanych - tak w rzeczywistości wygląda przejęcie roli Regan z "Egzorcysty". 
Pamiętajcie, warto mieć tysiąc niemal identycznych zdjęć po takiej sesji. Z czegoś trzeba wybrać najlepsze. No i później nasuwają się też rewelacyjne pomysły - "Zobacz, zajebiście to wymyśliłem. Zrobię z Ciebie wisielca w Photoshopie!" Tak, kochanie.


A GDY HORROR WCHODZI ZA MOCNO...

"Zrób tak jak w Egzorcyście!(śmiech)" E... nie będę przytaczać tej kultowej, wyciętej sceny z filmu. Powiedzcie, że domyślacie się albo doskonale wiecie, co zrobiła z krzyżem opętana Regan. :)


GDY CHCESZ WYGLĄDAĆ NAPRAWDĘ GROŹNIE... MASZ NAGŁY NAPAD GŁUPAWKI

To chyba nie wymaga żadnego komentarza...


"ZRÓB SMUTNĄ MINĘ, WYGLĄDAJ NA POKRZYWDZONĄ NO!"

Do usług. :D Nie, to wcale nie jest takie łatwe...Wiele zdjęć nadaje się do kosza i nigdzie więcej.



CZASAMI MUSZĘ TEŻ PORZĄDNIE SIĘ POŚWIĘCIĆ

Chyba jestem tego doskonałym przykładem. Ściągam buty w opuszczonym budynku pełnym szkła, podejrzanych strzykawek i innych śmieci, ale przecież zdjęcie musi być realistyczne! No,
a gdy już te buty wkładam to... Widzicie te krople wody spływające mi z włosów? Tata wymyślił, że jak wyleje mi butelkę zimnej wody na głowę, to zdjęcie będzie dużo lepsze! OK, kocham Cię tato! Wyszło dużo lepiej! :D No, ale przecież na pierwszy rzut oka widać coś innego - kaftan bezpieczeństwa! Taki prawdziwy, żaden tam podrabianiec. Był zawiązany lekko, a dwa dni po nadal odczuwam tego skutki. Pamiętajcie, bądźcie grzeczni. Nie chcielibyście w tym skończyć. 


DOZGONNA WDZIĘCZNOŚĆ ZA POMOC - "CAŁUJ ZA TO!"

No cóż, wdzięczność się należy. To jest niepodważalne. Sama nigdy nie osiągnęłabym wymarzonego efektu. Nieważne, jak bardzo bym się o to starała. Swoją drogą... kto normalny chciałby całować się z Regan? Nawet z tą łagodniejszą wersją. Tfu!



Prowadzenie bookstagrama czasami dołuje, ale daje też ogrom radości! Jestem niesamowicie dumna ze wszystkiego, co robimy. Bardzo chciałabym, by inni również dostrzegli w naszej pracy coś wyjątkowego. By w społeczności bookstagramowej ludzie przestali podążać tylko za modą
i zaczęli wyrażać siebie - z pewnością nie wszyscy to robią. Reakcje innych liczą się bardzo - zgadzam się. Fajnie też być sławnym, rozpoznawalnym. Dla mnie jednak najważniejsze są w tym wszystkim: dobra zabawa, wspólne spędzanie czasu, rozwijanie pasji i talentów oraz dawanie z siebie wszystkiego! Dodajcie chociaż jedno zdjęcie, które będzie Waszym 100% odzwierciedleniem - odważycie się? Jeśli tak zdjęcie koniecznie oznaczcie #100bookstagram
Z pewnością je wtedy wyśledzę! :) Nie zwracajcie uwagi na to, że czegoś nie wypada (tylko rozważnie!). Bądźcie sobą na swoim bookstagramie! :) 


Mój bookstagram - KLIK

14 komentarzy:

  1. Wyobrażam sobie ile zachodu jest by zrobić tak klimatyczne fotki. Ale widzę, że i funu nie brakuje czyli dobrze jest. Ja tradycyjnie jestem zachwycona niemalże każdą Twoją sesją, a w zatargi, których na portalach jest zatrzęsienie, staram się po prostu nie wikłać. Róbmy swoje :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu jesteś elastyczna - inne (również taka ja) mogą tylko pomarzyć o ta klimatycznych, oryginalnych zdjęciach robionych z sercem! I wierz mi nie raz, nie dwa widać wasze zaangażowanie, a jeśli ktoś to neguje to niech się puknie w palnik :)

    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow 😱 podziwiam Cię.. takich ludzi pełnych pasji,.którzy są zawsze sobą powinno być więcej :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja, zdecydowanie dla Ciebie bookstagram to pasja - podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Na serio Twoje zdjęcia są okropne, zawsze sobie wtedy przypominam dlaczego nie oglądam horrorów 🙈😱 kubki, kocyki i nogi są dla nudnych ludzi, takich jak ja 🙈💙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam, że dla nudnych. Po prostu ja nie byłabym sobą, gdybym nie włożyła nawet w te kocyki, kubki i nogi czegoś swojego. Chodzi mi o to, że nie rozumiem, dlaczego nikt nie chce chociaż tego spróbować. :D Mieć coś, czego nikt inny nie ma, wpaść na jakiś pomysł inni niż wszyscy.
      I dzięki, skoro uważasz, że są okropne. :D Ja horrory uwielbiam, można powiedzieć, że tym żyję. :D Kolejne wielkie hobby.

      Usuń
  6. Wspomniałabym tutaj również o tym, ile poświęcenia wymaga prowadzenia bookstagrama i robienie zdjęć. Na to trzeba mieć pomysł, a przede wszystkim czas. Ostatnio poprosiłam mojego tatę, aby zrobił mi zdjęcia. Kiedy "sesja" się skończyła, powiedział, że do tej pory nie miał zielonego pojęcia jaka to jest trudna, a czasami niedoceniana praca :). Twoje ostatnie zdjęcia naprawdę są świetne i nie patrz się na to, co piszą Ci inni. Ważne, że Tobie się to podoba.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mam białych zdjęć i jestem be xd Trudno. Co do twojego bookstagrama to uważam za fantastyczne, że masz na siebie pomysł i zdjęcia inne niż wszyscy! To jest światne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Te zdjęcia są genialne, ale przede wszystkim pokazują, ile mieliście zabawy przy ich robieniu, a to najważniejsze! Ja niestety nie mam nikogo, kto chętnie by mnie zabrał ta taką sesję, więc muszę się zadowolić tym, co mam. Ale masz rację w tym, że ciężko wybić się na bookstagramie bez uroczych, białych, jednolitych zdjęć. Mówi to osoba, której profil jest totalnie pstrokaty, bo bardziej przykładam się do pojedynczych zdjęć, niż całego "feedu" i nie potrafię ograniczać się do jednej kolorystyki/jednego tła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niektóre bookstagramy to takie małe dzieła sztuki, ale teraz nawet oryginalnymi zdjęciami trudno się wybić, jest nas już tak dużo. Jednak cenie instagrama, bo można dotrzeć do większej ilości osób niż blog, po przez ładne zdjęcie i kilka słów po nią.
    Buziaki :*

    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś oryginalna, wyjątkowa i Twoje zdjęcia są świetne. Wiem jak dużo czasu i pracy wymagają takie sesje i podziwiam, bo ja żeby nie zwariować (użyte przypadkowo:D) pstrykam zdjęcia na jednym tle z dodatkami... i to uproszczenie wynika z wygody i braku czasu. Fotela niestety nie mam, jakoś to przeżyję :D

    Pozdrawiam!
    Ewa z www.mybooksandpoetry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam Twoje zdjęcia! Rób dalej to tak dobrze i nie przejmuj się krytyką, która nawet nie jest konstruktywna.
    https://ksiazkioczamirudej.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jestem instagramowym leniuszkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. mi się podoba taka akcja, tylko to ja wole robic zdjęcia a nie mi xd
    Pozdrawiam
    jeszczerozdzial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.