czwartek, 30 sierpnia 2018

PRZEDPREMIEROWO "NATURALISTA"




Theo Cray to typowy naukowiec, a dokładniej profesor bioinformatyki. Pewnego dnia, nieopodal miejsca jego badań, ginie jego dawna studentka. Przyczyna jej śmierci jest niejasna, ponieważ zwłoki znalezione w lesie są tak zmasakrowane, że ciężko wysnuć jednoznaczne podejrzenie. Policja zatrzymuje jednak Craya i stara się dowiedzieć, co może mieć wspólnego ze sprawą. Ten swoim zachowaniem wcale sobie nie pomaga. Budzi się w nim naukowy dziwak. Policja sugeruje, że sprawcą morderstwa może być niedźwiedź grizzly. Theo jednak uważa to za idiotyczny bełkot
i wysuwa własne podejrzenia i informuje o nich policjantów. Ci jednak nie chcą brać jego zdania pod uwagę...

"Naturalista" to książka, która ani mnie nie porwała, ani nie zanudziła na śmierć. Ma po prostu swoje plusy i minusy. Przede wszystkim główny bohater, czyli "szalony" naukowiec Theo Cray. Według mnie bardzo nawiedzony człowiek, który ma ogromne zaburzenia w relacjach z innymi ludźmi i problemy z normalnym życiem w społeczeństwie. Sprawiał wrażenie mężczyzny, który boi odezwać się do drugiej osoby, a najlepiej czuje się w swoim naukowym środowisku. Wymyśla sobie, że do rozwiązania sprawy niezbędny jest jego genialny umysł, więc od sprawy za żadną cenę nie chce się oddalić. Podejrzane, że wszystko idzie mu gładko jak po maśle. Każda myśl jest strzałem w dziesiątkę i zdobywa dzięki temu wyższy poziom wtajemniczenia w śledztwie. Niezbyt realistyczne... Tak samo jest z pracą policji. Ci, to trochę inna bajka. Zamiast przyłożyć się do swoich obowiązków ciągle miałam wrażenie, że wszystko robią od niechcenia. A jeśli już to tak nieudolnie, że w nigdy w życiu nie udałoby im się schwytać sprawcy. 

Ponadto uważam, że "Naturalista" pełny jest stereotypów i utartych schematów dotyczących postaci, grup społecznych. Sama historia niekoniecznie błyskotliwa, a już na pewno nie jest racjonalna. Autor zdecydowanie za bardzo poleciał z inwencją twórczą, nie zachowując zbyt wiele zdrowego rozsądku. Jednak mimo to przy książce bawiłam się naprawdę dobrze. Aż nie do uwierzenia, a jednak. Pomysł nie był taki zły, historia uszłaby w tłumie, lekkie pióro ratowało sytuację. Przez moment nawet dało się wyczuć klimat charakterystyczny dla thrillerów
i kryminałów. Niestety, został on zabity przez nieudolność niektórych bohaterów. Ale jest też pozytyw! Fajne, naprawdę interesujące naukowe i przyrodnicze ciekawostki, które przemyca na karty książki ten dziwak Theo Cray. 

Podsumowując, to książka dla rozrywki, może nieco dla podenerwowania się. Jednak w ogólnym rozrachunku, pomimo niektórych poważnych mankamentów, nie wypada aż tak tragicznie. Naprawdę da się po nią sięgnąć i dobrze się przy niej bawić. 

1 komentarz:

  1. Twoja opinia bardzo mnie zaskoczyła, ponieważ dla mnie "Naturalista" jest hitem - zdecydowanie najlepszy kryminał w tym roku. Świat jest taki piękny, że każdy znajduje w nim coś dla siebie! :D
    Pozdrawiam, Iza

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.