Scarlett to pozornie zwyczajna 16 latka. Ma jednak pewien nietypowy problem - nie pamięta niczego sprzed swoich czwartych urodzin. Ta luka w pamięci jest dla niej ogromnym ciężarem. Nie może przestać o tym myśleć, nieustannie próbuje sobie przypomnieć cokolwiek, chociaż najmniejszy szczegół. Niestety, bez skutku. Rodzice powiedzieli jej, że to wszystko było następstwem szoku po pożarze. Ona jednak podejrzewa, że to zwykłe kłamstwo i nie zamierza się poddać. Jej życie jest ciągiem domysłów, nieprzerwanym zastanawianiem się nad tym, co się wtedy wydarzyło. Wszystko zmienia się, gdy do jej miasta przeprowadza się Noah. Chłopak zaczyna interesować się Scarlett. Nastolatkowie dość szybko zaczynają się do siebie zbliżać. Choć początkowa niedostępność chłopaka nie zwiastuje rodzącego się uczucia to z czasem między nimi zaczyna dziać się coś więcej. Zwyczajna znajomość przeradza się w uczucie. Niestety, Scarlett nie wie, że Noah skrywa mroczny sekret, a jej być może przyjdzie zapłacić ogromną cenę za tą znajomość...
Jaką tajemnicę skrywa Noah? Dlaczego znajomość tej dwójki rozwijała się tak szybko - czy to aby na pewno normalne? Czy życie Scarlett odmieni się o 180 stopni?
Początkowo nie dowierzałam, że "Skrzywdzona" to książka Natashy Preston. Po jej książce "Uwięzione" miałam ogromne oczekiwania. A co dostałam? Historię, która zapowiadała się na denną młodzieżówkę, w których można przebierać na rynku wydawniczym. Mówię o schemacie, który się przewija bezustannie - popularna przyjaciółka, nowy chłopak w szkole i miłość od pierwszego wejrzenia, która po tygodniu okazuje się miłością do grobowej deski i cukierkową historyjką. Och, jak ja się myliłam! Chciałam rzucić książkę po 50 stronach, ale to, co się wydarzyło dalej... Jak dobrze, że tego nie zrobiłam!
Książka zaczęła się rozkręcać. Zaczęłam stawiać sobie pytania dotyczące tego, co wydarzyło się w przeszłości Scarlett, że nikt nie chce, by ujrzało to światło dzienne. Jak mroczna to musi być tajemnica? No i w końcu wszystko się wyjaśniło. I dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa akcja. Pędząca na łeb na szyję. I Scarlett, która tak chciała poznać prawdę, a została ona na nią zrzucona tak szybko i mimo że przygotowywała się do jej poznania bardzo długo, to wyszło to dość niespodziewanie.
"Skrzywdzona" to powieść zaskakująca, z wieloma i to niekoniecznie miłymi niespodziankami. Niestety, nie wolno mi ich zdradzić, gdyż całkowicie odebrałoby wam to przyjemność z czytania
i rozwikłania zagadki. Mogę jednak wam zdradzić, że tego, co zaserwuje autorka, na pewno się nie spodziewacie. Choć książka porusza niełatwe tematy przez co jest dość trudna jak na książkę młodzieżową to czyta się ją szybko i zapewnia dużą dawkę rozrywki. Przyjemne z pożytecznym. Otwiera oczy na wiele spraw i może uświadomi nastolatkom, że niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku - wystarczy chwila nieuwagi...
i rozwikłania zagadki. Mogę jednak wam zdradzić, że tego, co zaserwuje autorka, na pewno się nie spodziewacie. Choć książka porusza niełatwe tematy przez co jest dość trudna jak na książkę młodzieżową to czyta się ją szybko i zapewnia dużą dawkę rozrywki. Przyjemne z pożytecznym. Otwiera oczy na wiele spraw i może uświadomi nastolatkom, że niebezpieczeństwa czyhają na każdym kroku - wystarczy chwila nieuwagi...
Polecam "Skrzywdzoną", ale i "Uwięzione" Natashy Preston tym czytelnikom, którzy nie boją się młodzieżówek poruszających niełatwe tematy. To rozrywka i przestroga w jednym. Młodzieżówka
i thriller. Okazuje się, że połączenie bardzo dobre.
i thriller. Okazuje się, że połączenie bardzo dobre.
Za możliwość lektury dziękuję Feeri Young
Zastanawiałam się nad tą książką, ale obawiałam się schematów i przewidywalności. Być może kiedyś uda mi się ją przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Brzmi super! Z chęcią przeczytam, jeśli tylko znajdę ją w bibliotece, mimo że zadręczanie się tym, co było przed naszymi czwartymi urodzinami wydaje mi się nieco dziwne. Ja na przykład tego nie pamiętam, a nie rozmyślam nad tym całymi dniami. No cóż, najwyraźniej bohaterka ma ku temu jakiś powód. Dowiem się, gdy przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawia, Iza :))