sobota, 30 czerwca 2018

SZTAMPOWE PORNO CZY DOBRA I ZASKAKUJĄCA KSIĄŻKA?




Felix, który potrafi tylko naobiecywać, a później uciec. Facet jakich wielu. Nie jest w stanie sprostać dotrzymaniu słowa nawet w najdrobniejszej sprawie. Kompletnie niezaradny
i nieumiejący odnaleźć się w rzeczywistym świecie. Żaden z niego prawdziwy mężczyzna. Nawet jego kobieta spakowała walizki oznajmiając, że ma już dość niańczenia dorosłego faceta. Koniec! Basta! Miarka się przebrała... Felix zostaje rzucony na głęboką wodę. Będzie miał szansę udowodnić, że jest w stanie poradzić sobie sam. Pozbawiony dachu nad głową kieruje się do przytułku dla bezdomnych. Na szczęście z czasem zyskuje niesamowitą ofertę. Wystarczy, że będzie sobowtórem rosyjskiego multimiliardera, a zarobi całkiem niezłą kasę i przeżyje przygodę życia - ba, nie tylko jedną. Na drodze do szczęścia spotka też wiele trudności, będzie miał chwile zwątpienia, niejednokrotnie się załamie. Czy szczęście jest mu pisane?

Czy faceci naprawdę mają gorzej? Czy jeśli facet jest nieudacznikiem to nie ma już dla niego żadnego ratunku? Czy taki "pussy" ma w ogóle szansę na to, by w końcu coś zmienić w swoim życiu i żyć pełnią życia? 

"W życiu najważniejsza jest miłość. Z kolei w miłości ważne są cztery rzeczy: ilość karatów, barwa, przejrzystość i jakość szlifu kamienia w pierścionku, który ofiarowujemy naszej ukochanej".

Książka "Pussy" Piotra Surmaczyńskiego bardzo mnie zaskoczyła. Okładka zapowiadała, że
w moje ręce trafi romans, a nawet coś, co będzie książką o tematyce pornograficznej. Może i dla niektórych przez pierwszych kilkadziesiąt stron byłoby to soczystym porno bo sytuacje, które przydarzały się głównemu bohaterowi miały charakter seksualny, ale ja niezwykle się przy tym uśmiałam. Co ze mną nie tak? Później jednak nastąpiła ogromna dezorientacja. Nie wiedziałam, że książka będzie dużo poważniejsza niż oczekiwałam. Zaskoczeniem był dla mnie wątek
z psychiatrą, zaburzenia osobowości i ukazanie miłości jako trudnego, wymagającego uczucia, ale też takiego, bez którego człowiek nie może się obejść. Bo według mnie w "Pussy" miłość gra pierwsze skrzypce, ale nie tak jak w większości książkach. Tu jest coś niezwykłego, groteskowego, trochę niedorzecznego i dziwnego, a mimo to tak intrygującego i zmuszającego do długich chwil zadumy. 

Głównego bohatera Felixa chyba nie da się polubić, ale o dziwo nie przeszkadza to w lekturze. Jeśli zamysłem autora było stworzenie tak nieporadnego bohatera, że jego losy aż będzie chciało się śledzić, by dowiedzieć się, czy wreszcie weźmie się on w garść - udało się i to bardzo. Wykreowanie takiego bohatera według mnie jest niezwykle trudne, a Piotrowi Surmaczyńskiemu udało się to wybitnie. 

Czy książka ma jakieś wady? Jedyne, co mogę jej zarzucić, a właściwie to sobie, że wielokrotnie gubiłam się w treści. Dopiero po jakimś czasie byłam w stanie zrozumieć, połączyć wątki
i odnaleźć się na nowo. Wgryzienie się w tę historię nie jest łatwe, ale gdy się to uda to nie sposób się oderwać. Czytałam nocami aż usypiałam z czytnikiem przy nosie - nie z nudy oczywiście! 

Reasumując, polecam "Pussy" Piotra Surmaczyńskiego. To nowe spojrzenie na męskość, historia o tym, że nie każdy jest w stanie udźwignąć ciężar, który wiąże się z byciem mężczyzną, głową rodziny. To też opowieść o chorobie, trudnościach życia w społeczeństwie i... o kocie. Wisienką na torcie jest jednak fakt, że książka jest tak nietypowa, że każdy może zinterpretować ją według własnego uznania, na swój własny, wyjątkowy sposób. I być dzięki temu z lektury diabelnie zadowolonym lub wręcz przeciwnie. Jesteście w stanie podjąć takie ryzyko? 

3 komentarze:

  1. Ja nie wiem co jest z ludźmi nie tak. Z tego co piszesz, książka wydaje się być całkiem OK jeśli chodzi o swój gatunek ale umówmy się - ani okładka, ani tytuł na to nie wskazują. Wydawcy nie mają wyobraźni, przecież większość osób w życiu nie sięgnie po tę książkę... chyba, że z zamkniętymi oczami :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiem z punktu widzenia autora. Tytuł jest integralną częścią dzieła i wynika z treści. Wieloznaczność słowa PUSSY może trochę podpowiedzieć czemu, ale by zrozumieć ten tytuł musisz przeczytać powieść. Co do okładki to razem z wydawcą prowadziliśmy badania grupy docelowej i właśnie w wyniku tego została zmieniona okładka na "mocniejszą". Okazuje się, że większość jednak woli taką okładkę od bardziej "delikatnego" projektu. Tytuł i treść są prowokacyjne, zatem okładka także nie może być zbyt "grzeczna.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.