Kelsea to dziewczyna, która dostała przyśpieszoną lekcję dorosłości. W niespełna rok ze zwyczajnej nastolatki zamieniła się w potężną władczynię. Jako królowa zyskała bardzo duże uznanie wśród swoich poddanych i dzięki swym niezwykle ważnym umiejętnościom strategicznym, uporowi w dążeniu do celu i wizjonerstwu dokonała wielu kluczowych zmian w królestwie. Za cel obrała wyeliminowanie korupcji i przywrócenie rządów sprawiedliwości. Jak można się domyślić zmiany te są bardzo ważne, ale dążenie do nich zwykle przynosi wiele kłopotów. Tak było również w przypadku Kelsea. Królowa postanowiła uchronić swój lud przed niszczycielskim najazdem i zrobiła coś, do czego byłby w stanie posunąć się tylko i wyłącznie człowiek o ogromnej odwadze. Dziewczyna oddała się w ręce wroga, a regentem Tearlingu mianowała Buławę - zaufanego dowódcę Straży Królewskiej. Jednak Buława nie spocznie, dopóki nie uwolni władczyni uwiezionej w Mortmense. Czy uda mu się uwolnić Kelsea Glynn? Jak potoczą się losy Tearlingu?
"Losy Tearlingu" to zwieńczenie trylogii Królowa Tearlingu. To książka, która totalnie mnie zaskoczyła, książka, której zakończenie powaliło mnie na kolana i rozłożyło na łopatki. Po dwóch tomach wiedziałam, że Erika Johansen mnie nie zawiedzie i ostatni tom trylogii będzie dobry. Ale żeby aż tak dobry?! Autorka przeszła tu samą siebie, a cała seria jest fantastyką na bardzo wysokim poziomie. Precyzyjnie wykreowany świat i postacie, które mimo że są fantastyczne, zmyślone, są nadzwyczaj pełnokrwistymi bohaterami. A skoro mowa o krwi... to tej w książce nie brakuje! Przyszedł czas na ostateczną rozgrywkę, więc w książce jest miejsce na przemoc, walki i dokładne opisy mrocznych i mroczniejszych zdarzeń. Erika Johansen nie jest pobłażliwa dla swoich czytelników.
"Losy Tearlingu" to według mnie niezbyt lekka książka. To powieść z gatunku tych, które wymagają większego zaangażowania. W książce dzieje się tyle, że czasem nie sposób jest nadążyć, więc jako takie skupienie jest podstawą. Jednak według mnie to zdecydowanie ten fakt czyni ją wartą przeczytania. To fantastyka na wysokim poziomie - dopracowana w każdym calu.Jeśli zamiarem autorki było stworzenie niezapomnianej i ekscytującej trylogii - udało się. Komu polecam tę serię? W szczególności miłośnikom fantastyki - osobom lubującym się w klimatach szeroko pojętej magii, gotowym na niezapomnianą historię i przeżycie wielu fenomenalnych przygód.
Za możliwość lektury dziękuję
Uwielbiam fantasy ;) nigdy nie słyszałam o tej trylogii jednak po tej recenzji na pewno po nią sięgnę . Już dawno nie czytałam nic dobrego z tego gatunku . Piękne zdjęcia , wnikliwa recenzja - to cos co lubię . Dodaje do obserwowanych licząc na więcej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam tez do mnie
Ja za fantasy aż tak nie przepadam. Trylogii nie czytałam, nawet nie słyszałam o niej, ale może kiedyś wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńzapraszam
fuzja-recenzentow.blogspot.com
Wczoraj czytałam o niej :) Fantastyka to gatunek, który lubię i po który sięgam niezmiennie od lat. Tej Trylogii nie czytałam, i nie wiem kiedy to nadrobię, ale mam nadzieję, że w tym roku, co najmniej zacznę :)
OdpowiedzUsuńMam na półce pierwszą część, ale nie wiem, kiedy się za nią zabiorę. Wiem natomiast, że to seria idealna dla mnie! I się nie rozczaruje!
OdpowiedzUsuńKsiążki te ciekawią mnie od bardzo dawna, głównie z powodu tych ślicznych twardych okładek <3 Podoba mi się to, że nie jest to lektura lekka, przez to mam co do niej większe oczekiwania, bo wiadomo jak by była lekka to można podejrzewać, że skupi się na typowych nastoletnich problemach, tak jak większość książek w tych czasach. A tak to mogę mieć przypuszczenia, że skoro cięższa, to jest to bardzo dobra fantastyka, bardziej dopracowana :D Mam wrażenie, że to co teraz napisałam jest totalnie bez sensu, ale mam nadzieję, że zrozumiesz xD Na pewno jak tylko nadarzy się okazja to po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Zapowiada się świetna seria, że tez wcześniej o niej nie słyszałam! Muszę to nadrobić jak najszybciej. Uwielbiam taką niezbyt łatwą fantastykę, przy której trzeba ruszyć głową. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbiera świetne recenzje. Ja niestety nie jestem fanką fantastyki więc raczej nie przeczytam, mimo, ze Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca. Chociaż sama historia bohaterki wydaje się nader interesująca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Okładka jest przepiękna :)