"Inwazja na Tearling" to kontynuacja bestsellerowej "Królowej Tearlingu". Książki, która mnie oczarowała, zafascynowała i skradła moje serce. W pasjonującej kontynuacji wrogie Mortmense najeżdża ziemie Tearlingu, stanowiąc śmiertelne zagrożenie zarówno dla Kelsea - początkującej królowej, jak i całego królestwa.
Osiągnięcie tronu przez kogoś nowego łączy się z wieloma zmianami. Takie zmiany wprowadza Kelsea Glynn, która z każdym dniem oswaja się ze swoją nową rolą, stara się coraz lepiej sprawować swoje rządy, być dobrym władcą dla swoich poddanych. Kelsea kładzie kres zsyłkom niewolników do sąsiedniego Mort, wchodząc tym samym w drogę Szkarłatnej Królowej, która nie cofnie się przed niczym. Tym bardziej ,że czerpie moc z czarnej magii... Wysyła straszliwe wojska do walki, upomina się o swoje. Nic już nie powstrzyma inwazji na Tearling.
Gdy wojska są już blisko, gdy nie ma szans na ucieczkę i trzeba walczyć Kelsea w tajemniczy sposób udaje się spojrzeć w czasy sprzed Przeprawy i odnaleźć w nich niezwykłą i groźną sojuszniczkę. Dziewczynę o imieniu Lily, która walczy o życie w świecie, gdzie samo bycie kobietą jest przestępstwem. W świecie, w którym musi zmagać się z przemocą ze strony męża, być w jego cieniu, ale przede wszystkim ciągle coś ukrywać z nadzieją, że mąż się nie dowie... Przyszłość Tearlingu - i duszy Kelsea - może zależeć od Lily, lecz moda królowa ma bardzo mało czasu, by dowiedzieć się, jaki los spotkał kobietę. Czy Kelsea zdąży? Czy uda się odeprzeć inwazję?
"Inwazja na Tearling" to wielki powrót Eriki Johansen. Autorka zaskoczyła kolejny raz. W kontynuacji tej wspaniałej historii spotykamy się z bohaterami "Inwazji na Tearling", ale mamy do czynienia z nowymi postaciami, które bardzo dużo namieszają w fabule, oczywiście w sposób pozytywny. To dzięki nim książka zyskuje kolejne ekscytujące wymiary, zabiera nas w podróż w czasie. Kolejny tom zawiera opowieść jeszcze bardziej magiczną, tajemniczą, intrygującą. Co najważniejsze, główna bohaterka nie jest osobą szablonową. Początkowo zwykła dziewczyna rozkwita i staje się piękną kobietą. Te zmiany czynią ją bardziej odważną, pewną siebie. Zmienia się jej tok myślenia, poglądy na pewne sprawy. Natomiast Lily, kobieta z przeszłości, która miała wszystko, ale tak naprawdę nic. Wspaniały dom, pieniądze męża, ale tak naprawdę wszystko było na pokaz. Brak miłości ze strony męża, przemoc, brak szacunku wywoływały w niej coraz większą nienawiść. Myślę, że Erika Johansen w swojej książce celowo połączyła historię dwóch różnych kobiet, a na pozór fantastyka dla nastolatków stała się czymś więcej. Książką opowiadającą o problemach kobiet, postrzeganiu ich w społeczeństwie. Te dwie historie dają do myślenia.
"Inwazja na Tearling" to książka warta polecenia. To seria o wysokim poziomie. Wspaniale wykreowany świat akcji, jeszcze lepiej wykreowani bohaterowie. Dzięki szerzej opisanym dziejom poznajemy ich osobiste historie, poznajemy coraz lepiej. Fascynujące wydarzenia, niesamowita akcja nadaje oryginalny charakter tej powieści. Gorąco polecam!
Za możliwość wspaniałej zabawy dziękuję
Nie czytałam pierwszego tomu, chociaż mam to w planach ale za to widziałam tyle pozytywnych recenzji, że przy zamawianiu chyba wezmę od razu obydwa w twardej oprawie, która swoją drogą podoba mi się dużo bardziej niż ta w miękkiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ^^
czas chyba zabrać się za książki tej autorki :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna chcę się zabrać za te książki. Zastanawiałam się tylko, czy warto kupować od razu obie część. Dzięki Twojej recenzji już mam pewność :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Jessie
https://lifting-pages.blogspot.com
Pierwsza część już na mnie czeka, mam nadzieję, że mi się spodoba i zachęci do sięgnięcia po kontynuację tej historii.
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Pięknie się prezentuje! Rozejrzę się za nią. ;]
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej serii, myślę, że przypadnie mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńKocham tę serię <3
OdpowiedzUsuńRecenzja na moim blogu, zapraszam http://olsonsbooks.blogspot.com/
Mam wielką ochotę na ten cykl. Nie mam jednak na razie pieniążków, by go sobie kupić.
OdpowiedzUsuńhttp://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com
Mam wielką ochotę na ten cykl, ale nadal nie sięgnęłam po pierwszy tom. Uwielbiam te okładki, są piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie znam tej historii, ale mogę napisać w tym miejscu, że okładka kontynuacji zwaliła mnie z nóg!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Chyba czas zapoznać się z tą historią
OdpowiedzUsuńPierwsza część wciąż przede mną, więc to za nią muszę się najpierw zabrać :D
OdpowiedzUsuń