"Nigdy w życiu" to jedna z takich gier, w których musisz się otworzyć na swoich towarzyszy. Nie możesz mieć żadnych oporów w mówieniu prawdy. No, chyba że chcesz zepsuć całą zabawę!
Na 80 kartach znajduje się 320 pytań dotyczących praktycznie wszystkiego. Życie codzienne, towarzyskie, śmieszne sytuacje, ale i znajdzie się tu kilka pytań związanych z erotyką i seksem. Nie jest to jednak taki wysoki poziom wtajemniczenia, jeśli chodzi o dwie ostatnie dziedziny, jakiego się domyślacie. To nadal śmieszne, ludzkie, ale nie kontrowersyjne czy budzące niesmak pytania. Uważam, że kategoria 18+ jest tutaj nie na miejscu. Według mnie śmiało można zaprosić do zabawy nastolatków.
Gra jest bajecznie prosta, więc nie spędzicie połowy dnia na rozgryzaniu zasad, co jest zmorą wielu gier planszowych. Każdy gracz zasiada do gry ze swoimi dwoma kryształkami, 4 kartami, które pomogą mu określić się, czy byłby w stanie zrobić rzecz z karty oraz kartę, na której musi określić punktację - obstawić wynik po zadaniu przez jednego z uczestników zabawy pytania.Bardzo pomocna jest tabela wyników, po której gracze pną się ku górze - ku zwycięstwu. Gra kończy się, gdy jeden z uczestników gry uzyska 12 punktów.
"Nigdy w życiu" to gra, która nie sprawdzi się w gronie obcych sobie osób. Najlepiej zasiąść do zabawy z rodziną czy przyjaciółmi. Z osobami, które choć trochę o sobie wiedzą, w miarę się znają. Inaczej zabawa nie będzie zabawą, a jedynie strzelaniem w odpowiedzi. Jednak nie myślcie, że fakt, że znacie się bardzo dobrze w czymś Wam pomoże. W tej grze nic nie jest oczywiste, a na jaw mogą wyjść fakty, które nie zawsze powinny ujrzeć światło dzienne - szczególnie w towarzystwie. Tym bardziej, gdy wśród uczestników jest para... :) Ale jak to się mówi - jest ryzyko, jest zabawa! Zaryzykujesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.