niedziela, 20 stycznia 2019

MROCZNA OPOWIEŚĆ O WIEDŹMACH Z NUTĄ PIKANTERII...




Aria to najmłodsza czarownica ze swojego rodu. Po śmierci matki i babki została skazana na samotność. Jej życie nie jest łatwe, choć całym sercem kocha swój dom. Spadł na nią ogrom obowiązków, ale wypełnia je bez najmniejszego zniechęcenia. Wie, że nie może liczyć na pomoc mieszkańców wioski. Bycie czarownicą wiąże się oczywiście z nieustannym piętnowaniem - mieszkańcy dzielą się na tych, u których budzi strach, ale też na tych, którzy wyszydzają Arię, która z tego powodu stara się całkowicie unikać ludzi. Jest jednak ktoś, kto zajmuje w życiu dziewczyny szczególne miejsce - Neal. To mężczyzna, który jest w nią zapatrzony i jest w stanie zrobić dla niej dosłownie wszystko. Ta jednak traktuje go tylko jak najlepszego przyjaciela. Wszystko zmienia się, gdy w wyjątkowych okolicznościach Aria spotyka Lorda Fae. Wtedy nie tylko jej świat wywraca się do góry nogami. A gdyby tego wszystkiego było mało... w wiosce pojawiaj się Inkwizytor- nie bez powodu nazywany Młotem na Czarownice. Nienawidzi magii
i wszystkiego, co jest z nią choć odrobinę powiązane. Wciela w życie przerażający plan - wybić czarownice co do jednej i zaprzestać jakiejkolwiek magii. 

"Filary świata" to moje pierwsze spotkanie z Anne Bishop. Co prawda, wielokrotnie spotykałam się z opiniami, że twórczość tej autorki to naprawdę wysoki poziom i wielu czytelników się nią zachwyca. Teraz już wiem dlaczego. Dołączam do grona fanów.

Przede wszystkim świat, który autorka stworzyła w "Filarach świata", jest godny podziwu. Wszystko misternie zaplanowane, wyraźny średniowieczny klimat skradł moje serce,
a bohaterowie wciągnęli mnie w złożoną fabułę. Książka ma za zadanie tak pobudzić naszą wyobraźnię, abyśmy w trakcie czytania przenieśli się do "Filarów świata" i przeżywali przygody, smutki, niepokoje, miłosne uniesienia i zawody razem z bohaterami. Nuta pikanterii w książce oczywiście się znajdzie. Może powieść nie ocieka erotyzmem, ale gdy ten już się pojawia, jest subtelnie i wręcz pięknie wyrażony. Nie ma tu obrzydliwości, czy niepotrzebnych szczegółów. 

Nie sposób się nie zgodzić, że choć wykreowany przez autorkę świat jest rewelacyjny, to największym plusem powieści są bohaterowie. Wiedźmy, Fae, Inkwizytor, ludzie. Każda grupa jest pełnokrwista - ma swoje zalety, ale i wady. Bohaterowie są emocjonalni, charakterni i napędzają akcję. Wszyscy tworzą świetny mix różnorakich osobowości wzbogacających lekturę
i doprowadzających o pozytywny zawrót głowy!

A więc "Filary świata" to książka, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Rewelacyjne, dobrze przemyślane i dopracowane w każdym szczególe fantasy, które może przyprawić o książkowego kaca. To opowieść o silnych kobietach, zniewalających, ale i niebezpiecznych mężczyznach oraz o tym, że uczucie potrafi być zgubne. Wszystko to napisane naprawdę dobrze, wpasowujące się
w średniowieczny klimat, a jednocześnie, pod żadnym pozorem nie przytłaczające i trudne. "Filary świata" były dla mnie wielką dawką rozrywki. Jestem pod wrażeniem lektury i autorki. Niesamowity talent. Wyobraźnia, która nie ma żadnych granic. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów. Gorąco polecam.

2 komentarze:

  1. Wydaje się być bardzo ciekawa. Być może ją przeczytam. :D
    Zaczytane-dziewczyny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Skusiłaś mnie swoja recenzją, bo już dawno chciałam się zapoznać z twórczością tej autorki. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.