poniedziałek, 7 stycznia 2019

PRZEDPREMIEROWO "PAPIEROWE DUCHY" JULIA HEABERLIN



Carl Louis Feldman to słynny fotograf. Oczywiście za młodu był znany ze swoich wyjątkowych dzieł. Teraz jest owiany całkiem inną sławą - złą sławą. Skazany za morderstwo młodej kobiety, został bardzo szybko uniewinniony z powodu demencji. Od tamtej pory przebywa
w specjalistycznym ośrodku, który zajmuje się osobami jego pokroju. Jest jeszcze młoda, tajemnicza kobieta, która ma obsesję na jego punkcie. Za wszelką cenę chce dowiedzieć się prawdy
o morderstwie swojej siostry Rachel. Nazbierała ogrom informacji, przeczytała tysiące artykułów, planowała i węszyła. Jest niemal całkowicie pewna, że to Carl dopuścił się tej zbrodni. Pojawia się więc w ośrodku, by zrealizować swój osobliwy plan. Podaje się za córkę Carla i chce zabrać go na wycieczkę...

Mapa Teksasu oznaczona trzema czerwonymi punktami, niczym krople krwi. Trzy punkty na mapie - trzy miejsca zbrodni. Podróż, którą oboje zapamiętają do końca życia. Które z nich kłamie? Które ma rację? Czy Carl kiedykolwiek kogoś zabił? Czego dowie się Grace? Sprawdźcie!

"Papierowe duchy" to książka, z którą dobrze rozpoczęłam rok. Wyjątkowa i wciągająca. O tyle ciekawa, że moją sympatię zyskał ten czarny charakter. Carla nie da się nie lubić, mimo że przecież główna bohaterka podejrzewa go o wielokrotne morderstwa. Z reguły do takich postaci staram się zachować dystans, patrzę niezbyt przychylnie. A tu? Tę książkę czyta się dla domniemanego zbrodniarza! Carl fascynuje, intryguje i jest niezastąpiony jeśli chodzi o sarkastyczne żarty.  Grace już nie zyskała aż tak dużej sympatii. Wiadomo, jest to kobieta, która przez to, co spotkało jej siostrę, całkowicie straciła dzieciństwo i pogrążyła się w głębokim żalu. Mimo to nie poddawała się przez tyle lat i teraz, gdy nadarzyła się taka okazja, chce poznać prawdę. Jest człowiekiem o niesamowitej odwadze. Bo kto z nas wybrałby się na wycieczkę
z mordercą...? Jednak moim zdaniem brakuje jej tego czegoś. Takiego pazura, nuty szaleństwa.W "Papierowych duchach" ogromną rolę odgrywają zdjęcia. Wspaniałym dodatkiem jest umieszczenie fotografii na kartach książki, o których jest w niej mowa. To pozwala na lepsze wczucie się w klimat i może zrozumienie interpretacji artysty? 

Książka jest porządnie skonstruowanym thrillerem, który ani na moment nie znudzi czytelnika. Tę książkę czytałam z naprawdę ogromną przyjemnością, choć w ostatnim czasie wszelkie thrillery
i kryminały, po prostu mnie męczyły. Ten jest napisany prosto, tak, że nie wymaga nie wiadomo ile koncentracji. Autorka nastawiła się raczej na zapewnienie czytelnikowi rozrywki, niż wprowadzenie go w plątaninę mniej lub bardziej istotnych szczegółów. Niezbyt podobały mi się wielokrotne retrospekcje, choć gdy już skończyłam książkę, doznałam olśnienia po co one tak naprawdę były. Wszystko było dokładnie przemyślane, a fabuła nakreślona z godną pochwały precyzją. Gorąco polecam "Papierowe duchy". To niebanalny, świeży thriller, z którym wejdziecie w 2019 rok
z przytupem. 

1 komentarz:

  1. Interesujace! Nigdy nie czytałam takiej historii a czarne charaktery zawsze sa u mnie tylko czarne. Będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.