niedziela, 18 listopada 2018

PRAWDZIWA ZBRODNIA. PRAWDZIWY MORDERCA. PRAWDZIWE ZAPISKI.




Szkocja. Rok 1869. Mała wioska sprawiająca wrażenie niemal całkowicie zapomnianej przez Boga. Ogromne zacofanie intelektualne, wielopłaszczyznowa zaściankowość mieszkańców, najprostsze potrzeby i bezustanna praca. Mało kto ma szansę, by się stamtąd wyrwać i osiągnąć w życiu coś więcej. W takim miejscu wychował się Roderick Macrae - nastolatek wyjątkowy z wielu przyczyn. Przede wszystkim, wrażenie sprawiał jego iloraz inteligencji, znacznie przewyższający możliwości prostej ludności, wśród której się wychował. Warto też wspomnieć o fakcie, że będąc
w bardzo młodym wieku,  zamordował trzy osoby... Chłopak zostaje zatrzymany zaraz po dokonaniu zabójstwa. Zakrwawiony od stóp do głów, z narzędziem zbrodni w ręce, ot tak wraca do domu. Nie ukrywa się, nie kłamie. Od razu przyznaje się do popełnionego czynu. Co najciekawsze, wcale nie czuje się winny. Uważa, że choć wyszło nie tak, jak na początku chciał, dobrze się stało. Jego spokój, opanowanie, niechęć do jakiejkolwiek obrony szokują ludzi, którzy pragną go choć częściowo usprawiedliwić, zrozumieć, ale i uwolnić od kary. 

Roderick Macrae, przebywając w więziennej celi, na prośbę swojego adwokata spisuje całe swoje życie w formie pamiętnika. Aż od dzieciństwa po dzień przerażających morderstw. Większą część książki stanowią właśnie te pamiętniki, których styl jest naprawdę zadziwiający. Dlaczego? Nieprawdopodobna jest taka umiejętność pisania u osoby, która pochodziła z zacofanej wioski, gdzie do wykształcenia nie przykładano większej uwagi. 

Tak więc "Jego krwawe zamiary" to powieść, która składa się z kilku części. Poznajemy życie siedemnastoletniego Rodericka Macrae od podszewki. W pamiętnikach pisze o swoich problemach, utrapieniach, z którymi musiał się zmagać, zawodach miłosnych, ciężkiej pracy, nieuczciwości służb, które zaczęły doprowadzać jego rodzinę na skraj załamania nerwowego. Następnie brutalne morderstwo i jego opis krok po kroku - od planów aż po punkt kulminacyjny. Bez owijania w bawełnę, bez zbędnych upiększeń. Krwawo, przerażająco i brutalnie. No
i w końcu, od krwawej jatki, do celi więziennej, a później na salę sądową, gdzie wszyscy próbują odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego? Dlaczego 17-letni chłopak zrobił to, co zrobił? Czy  jest po prostu zwyrodnialcem, którego całkowicie nie rusza cała sprawa? A może ma jakieś problemy psychiczne? Aż w końcu... czy na pewno jest tak, jak sam zeznaje? 

O tej książce mówi się, że jest jedną z najważniejszych pozycji literatury grozy ostatnich lat. I tu pojawia się problem. Dla mnie był to bardziej przerażający thriller, aniżeli horror. Nie znalazłam tu tego, co dla mnie jest wyznacznikiem dobrego horroru. Cały czas liczyłam, że może finał tej opowieści wprowadzi jakiś nieznany dotychczas fakt. A szczerze? Miałam cichą nadzieję, że będzie to jakaś paranormalna bomba, która ujawni się na koniec. Niestety, a może i nie, nie doczekałam się tego. W "Jego krwawych zamiarach" groza ma całkowicie inny wymiar. Uważam, że bardziej psychologiczny, przejawiający się w czynach, myślach i w ogólnym rozrachunku dziwacznych motywach zbrodni. 

Jednak "Jego krwawe zamiary" zrobiły na mnie spore wrażenie i niejednokrotnie pobudziły wyobraźnię swoim dusznym klimatem. To zdecydowanie obowiązkowa lektura dla fanów kryminałów i thrillerów. Dla tych, których fascynują sylwetki morderców i ich poczynania (może dziwne, ale wiem, że tacy są!). To będzie kilka wieczorów spędzonych nad dobrą książką - to mogę zagwarantować.


8 komentarzy:

  1. Nawet jeżeli to nie typowa pozycja grozy, to tytuł już zapisany. Nie słyszałam o niej i nie wiem czemu. Faktycznie sylwetki takich osób budzą duże zainteresowanie, u mnie na studiach psychopatologia też cieszy największym zainteresowaniem. A jeszcze ten duszny klimat, o którym piszesz. Będzie czytane.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkocja, XIX wiek? Seryjny Morderca? Jestem kupiony! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce ale zapisuję tytuł i na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie slyszalam o tej pozycji, ale sa w moim klimacie, dlatego przyjrze jej sie blizej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aj tam, mamy 21 wiek i nie ma rzeczy dziwnych =) Więc uwielbienie morderców nie jest niczym zaskakującym =D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zaciekawiona aczkolwiek czytając odczuwałabym pewien strach

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację, gdy piszesz o tym, ze to raczej thriller niż horror, ja też pewnie tak bym odebrała tę książkę. Nie zmienia to faktu, że brzmi dość intrygująco i zastanowię się nad lekturą.

    Pozdrawiam,
    G. bookish-shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.