piątek, 30 listopada 2018

HUA MULAN WE LWOWSKIEJ WERSJI, CZYLI "LWOWSKI PTAK"



Nie ma osoby, która nie zna postaci Hua Mulan. Pochodzący z chińskiej legendy doskonały wzór do naśladowania. Gdy ojciec otrzymuje powołanie do wojska ze względu na brak męskiego potomka, który mógłby wyruszyć do walki, nieustraszona Mulan przebiera się za mężczyznę
i postanawia w tajemnicy zastąpić ojca na polu bitwy. Ale dlaczego w ogóle wspominam o tej postaci mając w rękach książkę pt. "Lwowski ptak"? Sprawdźcie sami.

Lwów 1918. Piętnastoletnia Tośka to dziewczyna, której postawa jest godna naśladowania. Mimo młodego wieku w jej żyłach płynie ogromny patriotyzm. Gdy wszyscy bronią miasta, ona ani myśli, by uciec od obywatelskiego, ale przede wszystkim ludzkiego obowiązku. Razem z innymi Lwowskimi Orlętami chce walczyć o to, by jej miasto znalazło się w granicach odradzającej się Polski. O dziwo, nie wystarcza jej drobna pomoc, nie chce też opiekować się ofiarami konfliktu. Nie chodzi o wybrzydzanie, nie robi też tego, by komuś zaszkodzić. Tośka po prostu czuje, że musi wziąć udział w czymś większym. Zamierza protestować w nieco inny sposób. Przebiera się
w strój swojego brata, ścina włosy, przybiera imię Hipolit i dostaje się do liniowych oddziałów. Jej bohaterska postawa i podszywanie się za mężczyznę od razu przywiodły mi na myśl Hua Mulan, choć dla niej wzorem jest Hippolita - mityczna królowa Amazonek.

Przede wszystkim nie spodziewałam się, że "Lwowski ptak" będzie tak przystępną powieścią. Choć autor pisze o wydarzeniach trudnych i poważnych to jego styl jest niezwykle lekki. Muszę przyznać, że w trakcie lektury sprawdziłam nawet, czy nie jest to powieść dedykowana młodzieży. Nie chodzi o to, że słownictwo czy styl są infantylne - co to to nie! Są nawet smaczki z języka ukraińskiego! Po prostu zadziwił mnie fakt, że na taki temat można pisać tak lekkim piórem
i jednocześnie dać młodzieży książkę historyczną, która ich nie przytłoczy. Na pochwałę zasługuje również sposób narracji. Głównym narratorem jest nastoletnia Tosia, ale mamy okazję czytać też listy, które pisze do brata. Relacjonuje tam wszystko, co aktualnie przeżywa. To doskonale ubarwia i napędza akcję. Jak to bywa w powieściach historycznych autorzy uwielbiają zadręczać swoich czytelników swoją pasją, której 3/4 z nich nie podziela. Tu jednak jest inaczej. Piotr Tymiński nie rozwleka akcji, nie stosuje fachowych opisów militarnych. Wszystko, co ważne, ale nie najistotniejsze dla powieści, jest zawarte w tylu słowach w ilu powinno. Wydaje mi się, że autor postawił głównie na to, by poruszyć serce czytelnika. By stworzyć powieść, po której przeczytaniu zostaniemy zmuszeni do refleksji i postawienia sobie pytania: "A czy ja zdobyłabym się na odwagę, by być taką Tośką w obliczu zagrożenia"? 

A więc "Lwowski ptak" to książka o tematyce trudnej, a jednocześnie pięknej. O dziewczynie tak młodej, a jednocześnie tak odważnej. Pozycja udowadniająca, że każda kobieta może być godną następczynią Hua Mulan - niezależnie od wieku, miejsca i okoliczności, w których się znajduje. Uważam, że to doskonała pozycja dla miłośników literatury historycznej oraz tych, którzy dopiero chcieliby zacząć przygodę z tym gatunkiem i szukają pozycji, która ich nie odstraszy na dobre.
A ja ze swojej strony gorąco polecam książkę Piotra Tymińskiego. To piękna opowieść
o patriotyzmie, wielkiej odwadze, taka, która zmusi do refleksji i wzruszy do łez.

6 komentarzy:

  1. Dobrze, że pojawiają się takie książki! Dzięki nim więcej osób może poznać kawałek historii w przystępnej formie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za ksiazkami historycznymi, ale skoro jest napisana w sposob lekki to nie mowie nie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wojenne książki to nie moja liga, ale na tą mogłabym się skusić =)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czuję książek historycznych, to nie dla mnie, ale mój brat bardzo lubi historię a zwłaszcza historię XX wieku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie zainteresowałaś! Zwłaszcza, że odnosisz to do historii Mulan, wpisuję sobie na listę do przeczytania

    Pozdrawiam,
    G. bookish-shark.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham Mulan, na pewno kiedyś sięgnę i po tę książkę!

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.