wtorek, 20 marca 2018

WYWIAD Z... HARRYM POTTEREM!





Dziś dzielę się z Wami wywiadem, który był jedną z prac (wywiad z bohaterem literackim/filmowym), jaką musiałam przygotować na zajęcia "Warsztaty radiowe" na kierunku moich studiów - Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. 



Dzień dobry Harry! Jak miło znów Cię gościć. Nasi słuchacze już nie mogli doczekać się kolejnej audycji z Tobą. W dzisiejszej rozmowie, na ich prośbę, poruszymy kwestie dość osobiste. Czy jesteś na to gotowy?

Cześć! Cieszę się, że audycje, których jestem gościem, cieszą się aż tak dużym zainteresowaniem. Nigdy nie stroniłem od rozmów na bardzo osobiste tematy. Niemal od zawsze ludzie wiedzieli
o wszystkim, co się u mnie dzieje. Jako wybraniec musiałem zmierzyć się z szumem wokół mojej osoby, szeptami za plecami, plotkami, które często mijały się z prawdą, ale były też bardzo bolesne. Na pewno nie wyda Ci się przesadzone stwierdzenie, że takie rozmowy są dla mnie codziennością
i nie sprawiają mi trudności.

Harry, zacznijmy więc od czasów Twojego dzieciństwa. Mieszkałeś z wujostwem, które nie traktowało Cię dobrze. Wszyscy wiemy, że mieszkałeś w komórce pod schodami i byłeś traktowany wręcz nieludzko. Czy gdybyś mógł, chciałbyś wymierzyć wujostwu jakąś karę za to, co Ci robili przez tyle lat?

Do tej pory nie mogę zrozumieć, dlaczego aż tak bardzo mnie nienawidzili. Owszem, ich traktowanie nie było normalne, ale nigdy nie skrzywdzili mnie fizycznie. Pobyt w ich domu nie odznaczył się również na mojej psychice. Nie wspominam tego dobrze i nie chciałbym tam już nigdy wrócić, ale nie jestem na tyle mściwy, by karać ich za to, jak mnie traktowali przez tyle lat. Mam jednak nadzieję, że nikogo nie spotka to, co spotkało tam mnie.

Czy masz zamiar odnowić kontakt z Dursleyami?

Nie jest tajemnicą, że razem  z moją rodziną raz na jakiś czas widujemy się z Dudley’em. Chcę, by moje dzieci miały szansę poznać spokrewnione ze mną osoby. Ja i Dursley odłożyliśmy wszelkie konflikty na bok. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i zamierzamy tak się zachowywać. Postanowiliśmy, że będziemy naprawiać, a następnie pielęgnować nasze relacje.

A teraz cofnijmy się do momentu, w którym zaczęła się Twoja przygoda z magią. Mianowicie, mam na myśli odwiedziny Hagrida. Co wtedy czułeś?

Przede wszystkim strach, ale i szansę na wolność. Małemu dziecku nie mieściło się w głowie to, co zobaczyło. Przez pewien okres napawałem się nadzieją na lepsze jutro. Na to, że wreszcie mogę żyć własnym życiem, a nie być służącym i popychadłem w domu wujostwa. Muszę przyznać, że przez długi czas nie wierzyłem w to, co się w moim życiu wydarzyło. Przez dobre kilka miesięcy budziłem się w nocy, by sprawdzić, czy to wszystko nie jest snem.

Nie ukrywam, że bardzo interesuje mnie Twoja relacja z Draco Malfoyem. Byliście wrogami od początku. Wszyscy jednak wiemy, że później Draco się złamał na dobre. Co możesz mi
o nim powiedzieć?

Draco Malfoy jest przede wszystkim jedną z najtragiczniejszych postaci. To młody chłopak, któremu wskazano złą drogę. Drogę, której on sam nie chciał wybrać. Walczył zawzięcie, najpierw z dobrem,
a poźniej, gdy już zrozumiał, co zrobił źle – z samym sobą.

Czy jest szansa na to, abyś był z Draconem na stopie koleżeńskiej?

Nie jesteśmy zainteresowani utrzymaniem kontaktu. Komunikujemy się dopiero wtedy, gdy istnieje taka potrzeba. Na pewno słyszałaś o ty, co wyczyniały nasze dzieci!

Pewnie! Pomysł z cofnięciem czasu i ratowaniem Cedrika był niedorzeczny. Jakie wielkie szczęście, że nic im się nie stało. Twoje dzieci chyba odziedziczyły talent do pakowania się w kłopoty po Tobie. A teraz, Harry, zadam Ci pytanie trochę z innej beczki. No bo , na litość boską, żyjesz w świecie, gdzie potraficie wyhodować kość, a Ty cały czas nosisz okulary! Jedno machnięcie różdżką i cyk – masz sokoli wzrok! Nie tak to działa? Albo chociaż mugolskie soczewki…

To tak skomplikowana operacja jak machnięcie różdżką, dokładnie! Może wydać Ci się to dziwne, ale nigdy nie pomyślałem, że chcę nareperować swój wzrok. Wtedy chyba całkowicie przestałbym być sobą. A to właśnie na tym zależało mi najbardziej, gdy wszyscy dookoła uważali mnie za odmieńca. Poza tym chyba sama widzisz, że zdecydowanie dodają mi uroku, co?

A jak wspominasz proces niszczenia horkruksów?

Był to trudne i żmudne, ale miało wielki cel. Bardzo, ale to bardzo, pomogli mi Ron i Hermiona. Nie wiem, czy bez nich udałoby mi się to wszystko osiągnąć. Nieskromnie powiem, że cała nasza trójka jest z siebie ogromnie dumna i ogromnie cieszymy się, że nasz zapał sprawił, że dobro powróciło.

Właśnie , Hermiona. Wiesz, że jest ogrom teorii, które wyraźnie mówią, że Ty i Hermiona powinniście być razem? Nawet autorka przyznała się do błędu i uważa Was za parę, która lepiej do siebie pasuje niż Ty i Ginny, czy Ron i Hermiona.

Nigdy o tym nie myślałem. Zawsze traktowałem Hermionę jako wspaniałą przyjaciółkę, zawsze patrzyłem na nią z podziwem, ale nigdy z nutą pożądania czy chociażby zauroczenia. Ron i Hermiona, podobnie jak ja i Ginny, mimo małych sprzeczek i wielkiej odmienności charakterów, tworzymy udane małżeństwa.

Rozumiem, że gdy patrzysz z perspektywy czasu, niczego nie chciałbyś zmienić w swoim życiu?
Nie chciałbym zmienić żony – to jest pewne! Jednak chciałbym zmienić wiele innych rzeczy. Przede wszystkim chciałbym, by sprawy z Draconem potoczyły się inaczej. Nigdy nie pogodzę się z tym, że nie wyciągnąłem go z rąk Śmierciożerców. A teraz, gdy mam dzieci, wiem, że to, co kiedyś robiłem było tak niebezpieczne, że nigdy nie pozwoliłbym im na to samo. Gdzie ja miałem głowę, gdy wyruszyłem sam przeciwko Bazyliszkowi?!

Bardzo dziękuję za rozmowę. Słuchacze z pewnością są zachwyceni!

10 komentarzy:

  1. Wyszło super! Przyjemnie się czytało. Ja robię tylko z samych cytatów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie jakby to właśnie sam Harry odpowiadał! Super Ci wyszło! #Potterheads <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę fajnie się czyta!😁 Myślę, że większość odpowiedzi serio mogłaby być powiedziana przez Harry'ego. Nie jestem do końca przekonana co do tych związanych z Draco.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co to za dziwne zadania XD Trochę jak zadanie domowe z liceum u mnie bardziej, niż coś ze studiów. Moje wszystkie warsztaty radiowe polegały na robieniu sondy, nagraniu reportażu i przygotowywaniu co zajęcia godzinnej audycji z 5-7 gośćmi xD Nagrywacie to potem w ramach ćwiczeń? Czy tylko oddajecie w wersji pisanej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie ćwiczenia po prostu. Jestem dopiero na pierwszym roku, więc oczekiwać cudów raczej nie można. Dopiero się tego uczymy, semestr tych zajęć się zaczął. Tylko forma pisana.

      Usuń
  5. Super wywiad. Bardo przyjemnie mi się czytało. ;)
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super się czytało :D w głowie ciągle miałam Harrego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe zadanie domowe, chociaż bardziej spodziewałabym się go u gimnazjalistów, niż na studiach :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł. Fani Pottera na pewno są zachwyceni tego typu postem.

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.