poniedziałek, 27 maja 2019

"OKO PUSTYNI", CZYLI KOLEJNY TOM REWELACYJNEGO FANTASY




Waleczny wojownik Havald, pół-elfka Leandra, mroczna elfka Zokora i pozostali członkowie drużyny, w wyniku nie zawsze oczekiwanego przebiegu wydarzeń, trafiają do gorącego, pustynnego Besarajnu. Mogłoby się wydawać, że teraz, gdy znowu dane im jest być razem, nic ich już nie złamie. Jednak dotarcie do stolicy Gasalabadu wiąże się z tym, że znów wplączą się
w kłopoty. Wpadają w wir walki o zdobycie tronu - rozpocznie się polityczna gra, w której nie ma żadnych zasad. Pełna intryg, nierównych, niehonorowych zagrań, okraszona najmroczniejszą magią. Czy im tym razem wyjdą z tego cało...?

"Oko pustyni" to już trzeci tom fantastycznej serii "Tajemnice Askiru", a autor nadal trzyma wysoki poziom. Książka, choć nieco inna od swoich poprzedniczek, dalej tak samo dobra fabularnie -
i chwała za to! Zacznijmy jednak od początku. A to właśnie początek książki zaskoczył mnie najbardziej. W niewielu powieściach spotkałam się z krótkim streszczeniem poprzednich tomów, a to przecież rewelacyjna opcja, by przypomnieć czytelnikom z czym mieli do czynienia i pomóc im na nowo wkręcić się w fabułę. Tak niewiele, a cieszy!

Choć bohaterowie zostali wplątani w walkę o tron, a przy tym zawsze jest dużo krzyku, miałam wrażenie, że w tym tomie historie nie pędzi na łeb na szyję, jak w poprzednich. Z pewnością to duża odmiana jeśli chodzi o twórczość Richarda Schwartza, ale ja to kupuję. Autor w końcu postanowił bardziej postawić na szczegółowe opisy, na poświęcenie więcej uwagi swoim bohaterom. I wyszło mu to na dobre. Teraz mogę śmiało stwierdzić, że historia jest jeszcze bardziej wyrazista, a my możemy poznać obcą kulturę, zwyczaje, styl życia. Jest to dla mnie bardzo ważne, a już w szczególności w powieściach z gatunku fantasy. To najlepsza miara kreatywności autora. Ogranicza go tylko i wyłącznie jego wyobraźnia, więc pole do popisu jest ogromne. I Richard Schwartz doskonale wie jak się popisać. 

Seria "Tajemnica Askiru" to jedna z moich ulubionych serii high fantasy. Uważam ją za bardzo wymagającą, a jednocześnie dobrze się przy niej bawię. Każdy kolejny tom, który pojawia się na rynku wydawniczym, jest potwierdzeniem na to, że progres jaki robi Richard jest ogromny. Wielką sztuką jest zaciekawić intrygami politycznymi osobę, która w ogóle się tym nie interesuje i ucieka od tego jak najdalej. A tu proszę - zaczytuję się w najlepsze. I jeszcze wplatanie w to wszystko przyjaźni, miłości, oddania, honoru - coś pięknego. 

Jeśli szukacie fantasy, które nie będzie zwyczajnym czytadłem, sięgnijcie po "Oko pustyni". Zwykle nie chcę słodzić książkom, ale tutaj nie da się inaczej. Nie ma rzeczy, do której mogłabym się przyczepić. Autor skradł moje serce już trzy książki temu i to się nie zmieniło. Polecam najbardziej wymagającym miłośnikom fantastyki, ale też początkującym - "Tajemnice Askiru" sprawią, że pokochacie ten gatunek - jestem pewna. Bohaterowie z charakterem, wnikliwe opisy przyrody,
a do tego lekkość pióra, którą posługuje się autor, są naprawdę godne podziwu. Czytajcie!




3 komentarze:

  1. Ja póki co odpoczywam od fantastyki.
    Pozdrawiam. ;**

    P.

    https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mnie najdzie na fantastykę, chętnie sięgnę :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszy tom! I był fantastyczny! Nie miałam jednak czasu na kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.