"Tors mężczyzny został rozcięty na pół od pępka aż po
gardło, a potem rozerwany, by odkryć znajdujące się w nim organy. A raczej to,
co z nich zostało. Helen przełknęła ślinę, zdając sobie sprawę, że przynajmniej jednego brakuje. Odwróciła
się do Tony'ego - wyglądał blado; patrzyła na zakrwawioną ranę, która kiedyś
stanowiła klatkę piersiową mężczyzny. Ofiara nie tyle została zamordowana, co
całkowicie wypatroszona. Helen próbowała zdusić zbierającą się w niej panikę. Wyjęła
długopis z kieszeni i podeszła
do ciała, żeby delikatnie podnieść krawędź worka i przyjrzeć się
twarzy."
Dziś ma
premierę kolejna książka M.J. Arlidge "Powiedz panno, gdzie ty
śpisz". Podobnie jak "Ene, due, śmierć" warta jest polecenia i
zasługuje na same pochwały. Tym razem inspektor Helen Grace ma do rozwikłania
zagadkę tajemniczych morderstw. W dzielnicy prostytutek ginie Alan, członek
rady parafialnej Kościoła Baptystów, przykładny mąż i ojciec, dobroczyńca
parafii. Ciało mężczyzny pozbawione jest serca, wkrótce zostaje ono dostarczone
w paczce do rodzinnego domu. Cóż takiego uczynił Alan, czym naraził się swojemu
oprawcy, komu zależało na tak bestialskiej śmierci? Helen próbuje rozwikłać
zagadkę. W trakcie ustalania sprawców okazuje się, że są następne ofiary.
Morderca - morderczyni - wybiera tylko tych "dobrych" facetów, czy to
jest jakiś trop? Czy śmierć prostytutki z Polski Alexi Louszko wniesie coś
nowego do sprawy?
Grace stara
się jak najszybciej wyjaśnić sprawę, jej przełożeni wciąż naciskają, a znana z
poprzedniej książki dziennikarka Emilia nie ułatwia jej zadania. Czy świat
dowie się, że bohaterska pani inspektor jest małym zboczuszkiem? Jest coś jeszcze.
Helen po śmierci swojej siostry Marianne stała się bohaterką mediów, a ludzie
zaczęli znać jej wszystkie sekrety. Nie wiedzieli tylko jednego. Jedną
tajemnicę zdołała zachować dla siebie.
Książka
"Powiedz panno, gdzie ty śpisz", to kryminał najwyższej klasy. Czyta
się go z ogromną przyjemnością. Prosty język, liczne dialogi, a przede
wszystkim stopniowanie napięcia to atuty tej książki. Do ostatniej chwili
czytelnik nie wie, kto jest sprawcą okropnych zabójstw, kiedy już upatrzymy
sobie winowajcę, okazuje się, że na światło dzienne wychodzą nowe fakty i nasze
rozumowanie było zupełnie mylne.
Książka M.J.
Arlidge to studium miłości i nienawiści. Czytając te makabryczne opisy
morderstw i analizując motywy, którymi kierował się morderca, dochodzimy do
wniosku, że miłość i nienawiść, to są te dwa uczucia, które rządzą światem. To
one kierują rozumem i poczynaniem ludzi, nie zawsze tak jakby chcieli.
Czy to jednak jest usprawiedliwienie?
Czy to jednak jest usprawiedliwienie?
A postać Helen Grace?
Jaką cenę musi płacić za
bycie dobrą policjantką?
Jaki wpływ ma praca ma
jej życie osobiste?
Gorąco
zachęcam wszystkich do przeczytania tej pozycji. I tym razem inspektor Helen
Grace was nie zawiedzie.
Muszę przyznać, że zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Nie jestem wielkim fanem kryminałów ograniczam się głownie w tej dziedzinie do Jo Nesbo ale z chęcią przeczytam książkę, którą przedstawiłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkijagoda.blogspot.com
Z chęcią zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niestety nie czytałam wcześniejszego tytułu, ale będę miała obie na uwadze :)
OdpowiedzUsuńChyba czas wybrać się na zakupy, bo muszę odkryć twórczość autorki i jej książek :3
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać ^^ !!!
OdpowiedzUsuńChyba zacznę czytać kryminały.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji tego przeczytać, ale z chęcią bym sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńKryminały to mój klimat :) Bardzo fajne książki. Muszę je przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPowinnam zacząć czytać kryminały ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)