niedziela, 23 lipca 2017

O CHŁOPCU, KTÓRY ZAGŁĘBIA SIĘ W CHOROBIE PSYCHICZNEJ...




"A teraz wyobraź sobie coś takiego na stałe - że nigdy nie masz pewności, czy jesteś tutaj, czy tam, czym może gdzieś pomiędzy. Jedyna rzecz pozwalająca ci ocenić, co jest prawdą, to twój umysł... więc co się dzieje, gdy umysł staje się patologicznym kłamcą?"

Caden Bosch wydaje się być zwyczajnym chłopakiem, ale nim nie jest. Ilu chłopców ma paranoje
i halucynacje? Ilu chłopców nie może znaleźć różnicy pomiędzy tym, co widzi a tym, co zmyślił? Ilu takich znasz? Caden żyje w dwóch światach. Z jednej strony jest zdolnym licealistą z zadatkami na wspaniałego artystę. Z drugiej zaś - wydaje mu się, że bierze udział w misji badającej Głębię Challengera. W chwilach odzyskania świadomości odczuwa, że dzieje się z nim coś bardzo złego. Jego najbliżsi również zauważają, że Caden ma kłopoty. Gdy rodzina zaczyna się poważnie niepokoić zabierają go na konsultację z lekarzem, a później do szpitala psychiatrycznego, gdzie zostaje poddany leczeniu. Czy Cadenowi kiedykolwiek się polepszy...? A może będzie już tylko gorzej...?



"Czasami myślę, że łatwiej byłoby umrzeć niż zmierzyć się z czymś takim, bo znacznie wyżej ceni się "co mogło być" niż "co powinno być". Martwe dzieci stawia się na piedestale, a te chore psychicznie zamiata się pod dywan."

Uwielbiam "Podzielonych" i "Rozdartych" Neala Shustermana. To książki, które pozostały w mojej pamięci i te, które polecam każdemu, komu popadnie! Dlaczego? Bo autor w swoich książkach przemyca sprawy, o których warto mówić. Dla niego nie ma tematów tabu. Pisze o życiu, nawet w najtrudniejszych jego odsłonach. Tym razem, "zainspirowany" chorobą syna, pisze o chorobie psychicznej. Pokazuje jaka bezradność i cierpienie towarzyszą bliskim osoby chorej, ale i samemu choremu. Władając słowem opisuje długie, często żmudne procesy leczeni w sposób niezwykle ciekawy i intrygujący. Mimo że książka nie ma niesamowicie porażającej i niesłychanej fabuły, to autorowi udało się sprawić, że czytelnik nie może się oderwać. Razem z głównym bohaterem balansuje pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Odczuwa to, co odczuwa chory. Posunę się nawet do stwierdzenia, że czytając "Głębię Challengera" można poczuć się jak Caden - chłopak z zaburzeniami. Nie mogę wyjść z zachwytu nad tym, jak udało się osiągnąć autorowi ten efekt. Bo właśnie to jest sukcesem tej książki. NIESAMOWITE.

"Głębia Challengera" jak już wspomniałam, powstała na podstawie osobistych przeżyć autora
i jego syna. Brendan Shusterman szuka własnej drogi twórczej, jego przeżycia stanowiły kanwę powieści, a jego rysunki zdobią karty książki. Wydarzenia, zachowania, emocje zawarte w książce nie są wymysłem, a inspirowane są rzeczywistością, więc z książki aż emanuje realizm. 


Mimo że "Głębia Challengera" skierowana jest do młodzieży to uważam, że książka jest idealna dla czytelników z każdej grupy wiekowej. Młodym uświadomi, że życie nie zawsze jest kolorowe, że niezależnie od wieku wszystkich ludzi na świecie spotykają tragedie. Starszym otworzy oczy, skłoni ich do refleksji. Tę książkę polecam każdemu - nie zawiedziecie się.


Księgarnia Tania książka poleca

Za możliwość lektury dziękuję

 

10 komentarzy:

  1. Zawsze chętnie sięgam po książki dotyczące chorób, ze względu na ich życiowość i emocjonalność, dlatego choć zachęcać mnie nie trzeba, dodatkowo mnie na tę powieść nakręciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo podobała mi się ta książka. Wywarła na mnie niesamowite wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo długo obserwuję tę książkę i wprost nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę. I ty utwierdziłaś mnie w tym przekonaniu :)
    Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiedziałam że ta książka porusza tak trudną tematykę. Bardzo chętnie po nią sięgnę i przekonam się czy naprawdę jest tak dobra. Dziękuję że mnie zachęciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie przekonałaś! Nie sądziłam, że taka treść kryje się za tą niepozorną okładką. Na pewno przeczytam :)

    Paulina z Oko na kulturę

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka już od dawna zbiera bardzo pozytywne recenzje i mnie interesuje. Koniecznie muszę się z nią zapoznać, a Twoja recenzja tylko mnie w tym upewniła.
    Pozdrawiam!
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam o tej książce różne recenzje i najlepiej będzie jak sama przeczytam i ocenię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka ma tak pozytywne recenzje, że chyba będę musiała się przekonać czy naprawdę jest taka dobra.

    Pozdrawiam cieplutko i ściskam :*
    M.
    martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. W raka też się "zagłębiasz"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że choroba umysłu a choroba ciała/organizmu rządzi się trochę innymi prawami.

      Usuń

Pisząc komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych.