Angelika Langer, przez przyjaciół nazywana Angel jest z pozoru zwykłą nastolatką. To dziewczyna, która tak naprawdę posiada niesamowity, a zarazem przerażający dar. Jaki? Widzenia zmarłych. Jest medium, ale jednocześnie pełni inną ważną funkcję. Angelika to wybranka oczyszczająca ziemię, której zadaniem jest decydowanie o wysyłaniu duchów do nieba lub piekła.
Jej dotychczasowy "spokój" zostaje zakłócony przez Oscara, chłopaka, który tak naprawdę nie jest człowiekiem. Nasila się niepokój, strach, okazuje się, że Angel i Oskar muszą wyruszyć razem w podróż do innego wymiaru, by uwięzić syna Lucyfera zwanego Antychrystem. Angelika zostaje zmuszona do porzucenia dotychczasowego życia i rozpoczyna niezwykle niebezpieczną, ale zarazem niesamowitą podróż z przystojnym, ale bardzo nieprzystępnym Oscarem.
Czy podróż, której celem jest ratowanie świata zmieni coś w życiu bohaterów? Czy połączy ich losy na zawsze? Czy dwie istoty z różnych wymiarów są w stanie się w sobie zakochać? O co tak naprawdę tu chodzi?
Książka Anny Niedbał "Zakaz" nieco mnie zawiodła. Jeśli chodzi o tematykę i sam pomysł, uważam, że to książka o wielkim potencjale. Widać, że autorka czerpała ogrom inspiracji z przeróżnych książek młodzieżowych. To nie mogło się nie udać, a jednak... Oczekiwałam dużo, dużo więcej. Czegoś mi zabrakło. Książka z kategorii fantasy, motyw medium, duchów, powinien nadać książce niesamowity mroczny klimat. Niestety nie było ani gęsiej skórki, ani choćby cienia strachu. Bohaterowie również jacyś tacy nijacy - bez mocnych charakterów, ciekawych osobowości.
Podsumowując, książka mnie nie urzekła, nie wciągnęła i nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia. Są jednak gusta i guściki, dlatego książki nie odradzam. Przeczytajcie - może wtedy będziemy mogli podyskutować :)
Za możliwość lektury dziękuję
Każdemu może się podoba coś innego, fajnie, że nie polecasz, ani nie odradzasz :)
OdpowiedzUsuńMiałam możliwość po nią sięgnąć, ale wybrałam coś innego i właściwie jestem zadowolona. Podobnie jak Ami stwierdzam, że fajnie jest to, że ani jej nie polecasz, ani nie odradzasz ;) Może komuś jednak przypadnie do gustu ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że summa summarum zawodzi. Czasami tak niestety bywa.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cię zawiodła. Bo samo imię głównej bohaterki mnie zaskoczyło, ja mam tak samo i mnie zaskoczyła również okładka. Taka... inna.
OdpowiedzUsuńJuż mi się przejadły te historie o "pozornie zwykłych nastolatkach, które są kimś tam", więc zdecydowanie nie zamierzam sięgnąć po tę powieść.
OdpowiedzUsuń